W czasie kampanii wyborczej lider PO Donald Tusk złożył przysięgę, że w dzień po zakończeniu tegorocznych wyborów parlamentarnych uda się do Brukseli i skutecznie odblokuje środki z Krajowego Planu Odbudowy, których wypłatę Polsce wstrzymuje Unii Europejska.

Reklama

Bartoszewski pytany w Polskim Radiu 24 o to, "co z pieniędzmi z KPO, które miały być na drugi dzień", odpowiedział: "To była ewidentnie nieprecyzyjna wypowiedź, ponieważ w jeden dzień pieniędzy zmobilizować nie można".

Dopytywany o to, czyja była nieprecyzyjna wypowiedź, odparł: "Tego, który o tym mówił". Natomiast oczywiście jest szansa na odblokowanie tych pieniędzy. Nic się nie dzieje z dnia na dzień - zaznaczył polityk.

Wskazał, że żeby to się wydarzyło trzeba zacząć prace nad nową ustawą o Sądzie Najwyższym. Zaznaczył, że najpierw musi zostać powołany Sejm. Może być to projekt pierwszej ustawy, która wejdzie do Sejmu. Ja nie jestem zwolennikiem procedowania ustaw tak, jak to robił rząd PiS-u, że w ciągu 24 godzin była ustawa, a w ciągu 48 godzin był już podpis prezydenta. (...) My byśmy przygotowali i przegłosowali taki projekt ustawy, który byłby akceptowalny dla Brukseli. Wtedy Bruksela jest w stanie zacząć przesyłać środki - wyjaśnił. Ocenił, że "jest nadzieje, że jeszcze w tym roku będą".

Reklama

Komisja Europejska na początku czerwca ub. roku zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO "zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji" i że "Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy".

W lutym br. prezydent Andrzej Duda skierował do TK - w trybie kontroli prewencyjnej - nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Politycy PiS - autorzy ustawy - przekonywali, że jej przyjęcie będzie kluczowe dla otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy w ramach KPO. Nowelizacja przewiduje m.in., że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie – jak obecnie – Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Wniosek prezydenta nadal czeka na rozstrzygnięcie go przez TK. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska