Europoseł Karpiński

Podejrzany o korupcję Włodzimierz Karpiński opuścił w czwartek po południu areszt w Mysłowicach. Stało się tak po decyzji prokuratury, która uchyliła ten środek zapobiegawczy w związku z postanowieniem marszałka Sejmu stwierdzającym objęcie przez Karpińskiego mandatu europosła.

Czuję się skrzywdzony przez prokuraturę i sposób działania, który spowodował takie długie przebywanie w areszcie. Wydam stosowne oświadczenie, jak ochłonę. W tej chwili pragnę, jak najszybciej spotkać się z rodziną - powiedział podejrzany o korupcję, były sekretarz miasta Włodzimierz Karpiński.

Reklama

Na zorganizowanej po wyjściu z aresztu konferencji był obecny również jeden z obrońców Karpińskiego - Michał Królikowski.

Mecenas przekazał, że "pan poseł Włodzimierz Karpiński będzie konsekwentnie współpracował z prokuraturą w celu wyjaśnienia sytuacji, w której się znajduje. Immunitet pozwala mu współpracować z wolnej stopy. Nic się nie zmieni w wykazywaniu prawdy o sytuacji, która wiąże się postawieniem zarzutów - dodał.

Marszałek Elżbieta Witek

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości pytany o to, co powinna zrobić jego partia w sprawie braku poparcia kandydatury Elżbiety Witek na wicemarszałek Sejmu i Marka Pęka na wicemarszałka Senatu, odpowiedział: Moim zdaniem Prawo i Sprawiedliwość powinno się tu zachować pryncypialnie. Są wyznaczeni kandydaci. Powinni zostać przyjęci.

Misja tworzenia rządu

W rozmowie pojawił się też wątek sensu powierzenia misji tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu. Jest jakiś wynik wyborów. Prawo i Sprawiedliwość uzyskało najlepszy wynik, wygrało te wybory i gdyby miało zdolność koalicyjną, to w ogóle byśmy o tym nie rozmawiali (...). Po to należy to robić, żeby spróbować zbudować nową większość. Być może się jej nie zbuduje, natomiast pan premier Morawiecki podejmuje próbę rozmawiania z niektórymi politykami - stwierdził Krasnodębski. Ci politycy, z którymi premier Morawiecki będzie rozmawiał, być może dzisiaj się nie zgodzą (na wsparcie PiS - przyp. RMF FM), a za pół roku tak - dodawał.

Jarosław Kaczyński w jednej z rozmów przeprowadzonych z mediami w Sejmie powiedział, że "Tusk zachowywał się jak ostatni lump". Zarzucił też PO "niemieckie chamstwo". Krasnodębski pytany o ocenę tych wypowiedzi, powiedział: Są tu różne rzeczy. Z jednej strony pewnie bardzo emocjonalne słowa o lumpie (...), ale odrzućmy warstwę słowną. Natomiast jeżeli chodzi o wpływy zewnętrzne, to one są rzeczywiście poważnym problemem w Polsce. Dopytywany, czy nowy polski rząd jego zdaniem będzie ulegał niemieckim wpływom, mówił: Nie wiem, czy niemieckim, ale na pewno unijnym. Na uwagę, że to retoryka opozycji, która jest totalna, nierzeczowa dodał: Z niektórymi można rozmawiać, z innymi się nie da.