Prawo Unii Europejskiej na pierwszym miejscu
Przy 430 głosach "za", 172 - "przeciw" i 29 - wstrzymujących się Parlament Europejski we wtorek zatwierdził sprawozdanie w sprawie zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej. Zostało ono przedłożone przez Komisję Prawną (JURI) i Komisję Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE.
Europosłowie w przyjętym sprawozdaniu zalecają wyraźne zapisanie zasady pierwszeństwa prawa UE w traktatach unijnych i wyrażają ubolewanie, że nie stało się tak w traktacie lizbońskim.
Wskazują, że zasada pierwszeństwa rozwinęła się dzięki orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i stanowi fundament unijnego porządku prawnego, który ma zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania UE.
Europosłowie zwracają uwagę, że choć większość sądów krajowych przestrzega tej zasady, to decyzje tych sądów konstytucyjnych lub najwyższych, które ją podważają lub jej nie stosują, stanowią ryzyko dla skuteczności i jednolitości prawa UE. Europosłowie podkreślają, że to Trybunał Sprawiedliwości ma wyłączne kompetencje do interpretowania prawa UE i ustalania jego ograniczeń.
Parlament wystąpił do Komisji Europejskiej, strażniczki traktatów, z prośbą o uważne obserwowanie krajowych wyroków sądowych w związku z zasadą pierwszeństwa prawa unijnego. Jednocześnie, Parlament Europejski poprosił Komisję o wszczynanie postępowania w przypadku, gdy sędziowie podważaliby tę zasadę.
Posłowie do PE sugerują, by sądy krajowe włączały się w konstruktywny dialog w tematach sądowych z Trybunałem Sprawiedliwości UE poprzez procedurę pytań prejudycjalnych i zachęcanie do tworzenia forum dla nieformalnego dialogu między sądami. Jego celem będzie wzmocnienie wzajemnej współpracy i zachęcanie do unifikacji interpretowania prawa UE we wszystkich systemach sądowych.
Europosłowie podkreślają również znaczenie odpowiedniego budowania potencjału i wzywają do korzystania z unijnych programów szkoleniowych w systemach sądowniczych państw członkowskich, aby w ten sposób zachęcić do lepszego zrozumienia nadrzędności prawa UE.
Reforma Unii Europejskiej. Czy czeka nas zmiana traktatów?
We wtorek w Parlamencie Europejskim odbywa się debata nad sprawozdaniem Komisji Spraw Konstytucyjnych PE (AFCO) zalecającym zmianę unijnych Traktatów. Głosowanie nad przyjęciem sprawozdania zaplanowano na środę.
Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE, m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art. 4), które obejmowałyby siedem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Guy Verhofstadt o pułapce jednomyślności
Unia Europejska tkwi od wielu lat w "pułapce jednomyślności"; jest często sparaliżowana przez to w procesie decyzyjnym, dlatego potrzebna jest zmiana unijnych traktatów – przekonywał podczas debaty w PE w Strasburgu poseł sprawozdawca ds. zmian traktatów unijnych Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE, Belg Guy Verhofstadt (Odnowić Europę).
Belg mówił, że UE od wielu lat tkwi w "pułapce jednomyślności" i dlatego trzeba to zmienić na rzecz większości kwalifikowanej. Jak przekonywał, przykładem są problemy z przyjęciem 12. pakietu sankcji przeciwko Rosji czy brak decyzji o refinansowaniu Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, by wysłać nową broń na Ukrainę.
Jednomyślność – zdaniem Verhofstadta – blokuje też rozwiązanie problemu nielegalnej migracji w UE. Weta i szantaże stały się w UE praktyką standardową - mówił.
Podkreślił, że potrzebne jest wzmocnienie TSUE i jego roli w procedurze art. 7 traktatu. Wzmacniamy europejską demokrację poprzez większe prerogatywy dla Parlamentu Europejskiego, chociażby o możliwość podejmowania inicjatyw czy decydowania o dochodach w budżecie – powiedział.
To sprawdzanie nie zmieni traktatów z dnia na dzień, to sprawozdanie nie tworzy superpaństwa europejskiego. To nieprawdziwy zarzut. Budżet UE to jest 1 proc. europejskiego PKB. I to ma być superpaństwo? – zaznaczył Verhofstadt.
Szydło o deklaracji Tuska: Taktyczna zagrywka
Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że "wszyscy polscy eurodeputowani, którzy pracują z nim, będą głosowali przeciwko przyjęciu raportu (komisji) z poprawkami". Nie dlatego, żebyśmy byli przeciwni postępującej integracji europejskiej, ale (chodzi o) część uwag i propozycji, a także tempo - zaznaczył. Jak dodał, Europa "wymaga naprawy w wielu miejscach, ale najgłupszą metodą będzie brnięcie w ten naiwny bardzo entuzjazm integracyjny".
Dodał, że chciałby wszystkich uspokoić, że "na razie mamy do czynienia raczej z polityczną publicystyką niż aktami politycznymi". Nawet jeśli ten raport zyska akceptację większości Parlamentu Europejskiego, jest to opinia, która może, ale nie musi być wstępem do dalszych prac – zaznaczył Tusk. Podkreślił, że "nie będzie żadnej zmiany w traktatach europejskich bez akceptacji każdego państwa członkowskiego z osobna, bez akceptacji jednomyślnej Rady Europejskiej".
Do słów szefa PO odniosła się na Platformie X Beata Szydło. "Donald Tusk powiedział, że +współpracujący z nim europosłowie+ (czyli z KO) zagłosują przeciwko zmianom Traktatów Europejskich" - zaznaczyła europosłanka. "Tusk boi się reakcji Polaków - i słusznie. Ale to tylko taktyczna zagrywka" - oceniła Szydło.
Jak dodała, "Tusk równocześnie dobrze wie, że jego koledzy z Europejskiej Partii Ludowej chcą poprzeć zmiany Traktatów, co zapewne doprowadzi do ich zatwierdzenia w PE". "Jeśli Tusk faktycznie jest przeciwko zmianom, to powinien zwrócić się do swoich przyjaciół z Grupy Webera, żeby także zagłosowali przeciwko" - podkreśliła.
Treść sprawozdania Komisji Spraw Konstytucyjnych (AFCO) PE została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron.
Saryusz-Wolski: Szczyt hipokryzji
Jak podkreślił Jacek Saryusz-Wolski, reforma w proponowanym kształcie utworzy superpaństwo, które zdegraduje państwa członkowskie do roli regionów.
Odbywa się to pod fałszywym pretekstem przygotowań do rozszerzenia, ale jedyne, co pozostało, to weto w sprawie rozszerzenia. Jest to szczyt hipokryzji – powiedział.
Jak dodał, jest to projekt antyfederalny, dlatego że jest korzyścią dla państw licznych pod względem ludności i nie odpowiada zasadzie równego traktowania krajów UE, niezależnie od liczby ludności.
Jest to też niedemokratyczne, ponieważ odbiera decyzje państwom członkowskim tam, gdzie demokracja działa najlepiej i przenosi je na poziom europejski, gdzie jest największy deficyt demokratyczny i nie ma europejskiego demos - powiedział.
(Sprawozdanie) idzie od demokracji do autokracji oligarchicznej i hegemonicznej. Odchodzi od zasady 'zjednoczeni w różnorodności' (…) Niech Bóg chroni Unię przed samozagładą. Mówimy 'nie' zagrabianiu władzy za plecami obywateli przy użyciu pięknych sloganów. Jutro będziemy głosować 'za' albo 'przeciw' uprowadzeniu Europy - podsumował.