Kłótnia w klubie PiS o Krzysztofa Bosaka

W klubie poselskim Prawa i Sprawiedliwości doszło do rozłamu w kwestii głosowania nad odwołaniem wicemarszałka Sejmu z ramienia Konfederacji,Krzysztofa Bosaka - poinformował dziennikarz portalu Gazeta.pl Jacek Gądek. Przypomnijmy, Bosakowi zarzuca się, że prowadząc obrady Sejmu dopuścił do naruszenia powagi izby niższej. Umożliwił bowiem posłowi Grzegorzowi Braunowi wygłoszenie wypowiedzi o antysemickim charakterze.

Reklama

Według doniesień portalu niektórzy parlamentarzyści, m.in. Przemysław Czarnek, jak i posłowie z Suwerennej Polski, byli za tym, żeby zachować fotel marszałka Sejmu dla Bosaka.

Fogiel i Czerwińska z PiS zaprzeczają

Pytani o tę sytuację posłowie PiS, Radosław Fogiel i Anita Czerwińska, zdecydowanie dementują doniesienia medialne o sporze w PiS na tle Krzysztofa Bosaka. Żadnych kłótni nie było i nie ma - przekazała redakcji Dziennik.pl posłanka Anita Czerwińska, dodając, że "są to fejki siane przez koalicję 13 grudnia".

Reklama

Podobnie stanowczo zareagował poseł Radosław Fogiel. Żadnej awantury na klubie nie było. Mogę z całą odpowiedzialnością potwierdzić - przekazał naszej redakcji.

Prof. Siewierska-Chmaj: Pozycja prezesa Kaczyńskiego jest słabsza

Reklama

Zapytaliśmy prof. Annę Siewierską-Chmaj z Uniwersytetu Rzeszowskiego, czy mamy do czynienia z erozją wewnątrz największej partii opozycyjnej i czy należy spodziewać się w związku z tym jakichś zmian w zakresie przywództwa w PiS.

Politolożka stwierdziła, że "Prawo i Sprawiedliwość, czy też - patrząc szerzej - Zjednoczona Prawica tworzyła obóz typowo wodzowski". On był i jest zbudowany wokół postaci Jarosława Kaczyńskiego. Takie ugrupowania polityczne są silne siłą swojego przywódcy - tłumaczy. Tymczasem pozycja prezesa Kaczyńskiego z różnych względów po ostatnich wyborach parlamentarnych jest coraz słabsza - dodaje prof. Siewierska-Chmaj.

Czy wobec tego możemy spodziewać się buntu na pokładzie PiS w najbliższym czasie? Wygląda na to, że narracja narzucona przez szefa PiS nie spotkała się z takim odbiorem społecznym, jak zakładano, wobec czego odśrodkowe siły w partii będą działać coraz mocniej - ocenia prof. Siewierska-Chmaj. Również dlatego, że na miejsce Jarosława Kaczyńskiego jest co najmniej kilku chętnych - Mateusz Morawiecki już zresztą wyraźnie zapowiedział, że będzie się ubiegał o stanowisko szefa partii. Ale w PiS jest dużo więcej pretendentów do schedy po Kaczyńskim - przypomina politolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Co zatem czeka nas w nadchodzących miesiącach? Zdaniem profesor Siewierskiej-Chmaj granicę zmian może wyznaczyć data wyborów samorządowych, które odbędą się już w kwietniu tego roku. Podsumowując, myślę, że tego typu sygnałów świadczących o wewnętrznych tarciach w PiS pojawi się więcej - przewiduje politolożka - zwłaszcza po wyborach samorządowych. Zakładam, że do momentu wyborów dyscyplinę w partii Kaczyńskiego jako tako uda się utrzymać. Jednak sytuacja może się zmienić przy okazji kolejnego wyborczego starcia - ocenia.

Tomasz Mincer