W środę w Sejmie odbyło się posiedzenie zespołu KO ds. rozliczeń PiS z udziałem m.in. inspektorów Najwyższej Izby Kontroli Tomasza Sordyla i Pawła Gibula zaangażowanych w badanie spraw związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości.

Reklama

Co powiedzieli inspektorzy?

Inspektorzy referowali wyniki kontroli przeprowadzonej przez NIK z działalności Funduszu Sprawiedliwości w latach 2018-2020, w czasie gdy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. Jak mówili, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła działanie ministra sprawiedliwości w zakresie zapewnienia właściwych uwarunkowań prawnych i organizacyjnych funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości, a także sposób wykorzystania będących w jego dyspozycji środków publicznych.

Reklama

Stwierdzono w szczególności, że w badanym okresie Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego. Spośród 681 mln złotych przyznanych dotacji jedynie 228 mln zł - to jest 34 procent, przeznaczono na pomoc świadczoną bezpośrednio pokrzywdzonym przestępstwem, a 24,2 mln złotych, czyli 4 proc. na pomoc postpenitencjarną. Reszta była to wydatki na zapobieganie przestępczości - podkreślił Tomasz Sordyl.

"Minister udzielił niecelowo i niegospodarnie"

Reklama

Zaznaczył, że minister sprawiedliwości nie zapewnił wszystkim potencjalnym beneficjentom równoprawnego, transparentnego dostępu do środków publicznych, w szczególności nierzetelnie przygotował 16 objętych kontrolą konkursów dla organizacji pozarządowych, a także dokonywał uznaniowych zmian rekomendacji komisji konkursowych.

Minister udzielił niecelowo i niegospodarnie 13 spośród 16 objętych kontrolą dotacji na kwotę przekraczającą 63 mln złotych. Dotacje te miały służyć przeciwdziałaniu przestępczości, ale w praktyce nie miały związku z tą tematyką - podkreślił Sordyl.

Jak dodał, w przypadku 6 z 8 zbadanych umów dotacji z zakresu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem dysponent funduszu powierzył te zadania organizacjom nieposiadającym adekwatnego przygotowania, co skutkowało między innymi pogorszeniem sytuacji osób pokrzywdzonych przestępstwem na terenie woj. opolskiego.

"Minister bez uzasadnienia rezygnował…"

Minister sprawiedliwości finansował bieżące działania wybranych arbitralnie jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej i placówek opieki zdrowotnej. Jednocześnie bez uzasadnienia rezygnował z zadań mających realny wpływ na sytuacje ofiar przestępstw - podkreślił przedstawiciel NIK.

Sordyl zaznaczył też, że w poszczególnych obszarach działalności funduszu zaobserwowano rażące konflikty interesów oraz mechanizmy korupcjogenne m.in powiązania rodzinno-towarzyskie. NIK negatywnie oceniała również podjęte w badanym okresie działania służące promowaniu Funduszu Sprawiedliwości, ponieważ jej tematyka wykraczała poza budowanie rozpoznawalności funduszu i służyła także promowaniu działań ministra sprawiedliwości - powiedział.

NIK szykuje kolejną kontrolę

Sordyl przekazał, że łączna wartość efektów finansowych kontroli, czyli kwot środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie - wyniosła ponad 280 mln złotych. Poinformował jednocześnie, że NIK zdecydował o podjęciu kolejnej kontroli funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości. Dodał, że czynności kontrolne rozpoczną się w drugim kwartale roku i obejmą lata 2021- 2024.

Inny przedstawiciel NIK Paweł Gibula szczegółowo przedstawił wyniki przeprowadzonej kontroli. Wskazał, że NIK skontrolowała w sumie 14 organizacji pozarządowych, 4 uczelnie wyższe, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości oraz jeden wojewódzki szpital specjalistyczny.

Zespół przyjął uchwałę

Po wystąpieniach inspektorów z NIK członkowie zespołu przyjęli uchwałę, której treść przeczytał koordynator zespołu poseł Roman Giertych. Zwracamy się z apelem do prokuratora generalnego Adama Bodnara o podjęcie pilnych kroków w celu zintensyfikowania działań prokuratury dotyczących nieprawidłowości wskazanych w raporcie NIK. Zwracamy się z wnioskiem o poinformowanie zespołu KO ds. rozliczeń PiS o podjętych działaniach - podkreślił.

Giertych powiedział dziennikarzom po zakończeniu posiedzenia zespołu, że po zapoznaniu się z wynikami raportu NIK-u oczywiste jest przeprowadzenia śledztwa dotyczącego całego Funduszu Sprawiedliwości. Sądzę, że takie śledztwo powinno być wszczęte natychmiast, powinny być zabezpieczone dokumenty i należy przesłuchać ludzi którzy tam są - powiedział poseł.

To jest ogromny przekręt. Wiele milionów naszych pieniędzy zamiast na pomoc ofiarom przestępstwa poszły do jakichś lewych fundacji, które są powiązane rodzinnie z tymi, którzy je dawali. To jest po prostu gigantyczny skandal - zaznaczył Giertych.