Z ustaleń ustaleń dziennikarzy śledczych Mariusza Gierszewskiego i Radosława Gruki z Radia ZET oraz RadioZET.pl wynika, że w sierpniu ubiegłego roku w Hiszpanii okradziono eksperta będącego członkiem Międzynarodowego Zespołu Biegłych, powołanego w ramach śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Skradziony został m.in. laptop i dysk twardy zawierający kopie materiałów dowodowych ze śledztwa. W prokuraturze sprawę zamieciono pod dywan.

Reklama

Gdy po raz pierwszy usłyszałem o tej sprawie, myślałem, że to scenariusz z Jamsa Bonda, ale to wszystko jest prawda - mówił w podcaście "Podejrzani Politycy EXTRA" Mariusz Gierszewski. - Nie wszczęto śledztwa w sprawie tej zagadkowej kradzieży. Poprzestano na zapewnieniu biegłego, że "część jego sprzętu elektronicznego była zabezpieczona przed dostępem osób nieuprawnionych". O kradzieży nic nie wiedziało obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości - dodał.

Okradziony to obywatel amerykański, który zajmuje się animacją kryminalistyczną.

"W marcu 2019 roku wszedł on w skład Międzynarodowego Zespołu Biegłych powołanych przez Prokuraturę Krajową w toku śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Według naszych informacji biegły miał dostęp do wszystkich materiałów i dowodów zgromadzonych przez prokuratorów" - czytamy na stronie radiozet.pl.

Reklama

Według ustaleń dziennikarzy, do kradzieży doszło w wypożyczalni aut w Barcelonie. Złodzieje wywołali biegłego pod błahym pretekstem z samochodu, a w tym czasie drugi złodziej okradł samochód.

Z udostępnionych informacji wynika, że skradziono m.in. laptopa, Ipada i dyski zewnętrzne. Na jednym z dysków znajdował się folder "21st Smolensk" z kopiami materiałów dowodowych polskiej prokuratury.

Pomimo wezwania na miejsce służb, policjanci nie mogą podjąć interwencji od razu bez oficjalnego zgłoszenia kradzieży. Niejasne jest, dlaczego biegły zgłosił kradzież dopiero dzień później. Z niewiadomych powodów policja hiszpańska szybko zamknęła sprawę z powodu braku wykrycia sprawców. Również polska Prokuratura Krajowa uznaje sprawę za zakończoną.

"W zakresie informacji dotyczących dokonanego na obywatelu amerykańskim napadu rabunkowego należy zwrócić się do właściwych władz hiszpańskich. Z otrzymanych od biegłego informacji wynika, że część z posiadanego przez niego sprzętu elektronicznego była zabezpieczona przed dostępem osób nieupoważnionych. Zespół Śledczy nr 1 Prokuratury Krajowej od momentu nawiązania współpracy zobowiązał wszystkich powołanych w sprawie biegłych do właściwego zabezpieczania przekazywanych im w formie elektronicznej materiałów. W Polsce nie toczyło się postępowanie dotyczące ewentualnego przestępstwa" – poinformował Radio ZET prokurator Przemysław Nowak.