W poniedziałek wieczorem miało się odbyć spotkanie minister ds. równości Katarzyny Kotuli i wiceprezes PSL Urszuli Pasławskiej. Pasławska poinformowała, że dotychczas prowadzono jedynie wstępne rozmowy na temat idei, bez konkretnych dokumentów. PSL sprzeciwia się adopcji dzieci przez pary pozostające w nieformalnych związkach, ale jest gotowe poprzeć projekt, który umożliwia dostęp do informacji o stanie zdrowia partnera, dziedziczenie oraz wspólne rozliczenie podatkowe.

Reklama

Pasławska zaznacza, że wolałaby przyjąć nawet bardzo ograniczoną ustawę, byleby została ona uchwalona i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę, podkreślając, że brak jakichkolwiek regulacji w XXI wieku jest wstydliwy dla Polski.

W większości krajów Unii Europejskiej związki partnerskie są uregulowane, a małżeństwa osób tej samej płci są dopuszczalne w wielu z nich. W Polsce urzędy często odmawiają transkrypcji aktów małżeństwa osób tej samej płci zawartych za granicą, co uniemożliwia uznanie takich małżeństw na równi z zawartymi w kraju.

PSL nadal nie zgadza się na przysposobienie dzieci w ramach związków partnerskich. Lewica, zdając sobie sprawę z tego stanowiska, proponuje "rozwiązanie pośrednie," które dawałoby partnerom rodziców prawo do decydowania w niektórych sprawach dotyczących dziecka, np. w nagłych wypadkach. Decyzje PSL w tej sprawie mają zapaść podczas posiedzenia klubu Stronnictwa, gdzie Urszula Pasławska przedstawi wyniki rozmów z minister Kotulą.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule pod tytułem "Bliżej porozumienia ws. związków partnerskich" w Dzienniku Gazecie Prawnej >>>