Beata Szydło napisała, że podczas ostatnich kampanii wyborczych – parlamentarnej, samorządowej, europejskiej – rozmawiała z setkami zwolenników PiS, działaczami z gmin i powiatów. Według niej, pewny tema jest zamiatany pd dywan.

Reklama

"Gdy PiS był u władzy, realizował wiele projektów przydanych ludziom. Lecz nasi zwolennicy, a zwłaszcza członkowie PiS na lokalnym szczeblu, byli poddawani presji i hejtowi, z którego, mam wrażenie, nie zdawano sobie w pełni sprawy" - czytamy we wpisie.

Według europosłanki ówczesna opozycja siała nienawiść i szczułq na zwykłych ludzi, tylko za to, że popierają PiS. "Ale politycy wysokiego szczebla są poniekąd przyzwyczajeni do bycia obiektem hejtu. To część ich pracy. Nasi zwolennicy i lokalni działacze reagowali na to znacznie gorzej – gdy nie mogli nawet napisać czegokolwiek na Facebooku, by nie być natychmiast wyzywani i lżeni. Wielu miało tego po ludzku dosyć" - napisała na platofrmie X.

Według polityk, opozycja chciała zastraszyć PiS. "Owszem, to była zdecydowanym stopniu zorganizowana akcja, mająca właśnie taki cel – zastraszenie. Tyle, że ta akcja się udała, także dlatego, że nigdy we właściwy sposób się jej nie przeciwstawiono. To miało bardzo złe skutki dla morale i mobilizacji zwolenników prawicy" - napisała.

Reklama

Afera na Campus Polska. Szydło: Chcą sobie wychować hunwejbinów

"Wulgarne przyśpiewki podczas Campus Polska wywołały oburzenie – i słusznie. Ale przecież polityczni patroni Campusu bynajmniej się nie oburzyli. Dali wręcz znać, że wpierają takie zachowania. Dlaczego? Bo dokładnie o to im chodzi, gdy organizują tego typu imprezy, jak Campus. Oni chcą sobie wychować hunwejbinów i robią to zresztą od lat. To jest ich konsekwentna strategia" - kontynuuje swój wpis.

ZP potrzebuje strategii zwalczania hejtu

Szydło tłumaczy, że odpowiedzią na takie zachowania nie mogą być chwilowe zrywy i protesty. "Zjednoczona Prawica potrzebuje własnej strategii zwalczania hejtu skierowanego przeciwko niej oraz obrony godności naszych zwolenników i działaczy. Człowiek, który gdzieś w Polsce próbuje budować struktury PiS, albo po prostu chce udzielać się na lokalnej facebookowej grupie z prawicowym przekazem, musi mieć pewność, że wszyscy wspólnie będziemy go wspierać i będziemy go bronić przed hejtem" - tłumaczy.

"Bez zadbania o odbudowę poczucia godności (a często wręcz osobistego bezpieczeństwa) wśród zwolenników PiS, bez budowania świadomości własnej siły, odzyskanie władzy i uratowanie Polski się nie uda" - kończy wpis.