"Chciano nas zniszczyć. Nie z nami wygrać, a zniszczyć. Mówił tak sam Donald Tusk. To się nie udało" - mówił przed rozpoczęciem kongresu PiS szef tej partii. Przyznał, że celem jego i jego ugrupowania jest powrót do władzy. A w czasie kongresu tłumaczył delegatom, jak to zrobić.
Kongres był zamknięty dla mediów. Dlatego o tym, co się na nim działo, wiadomo jedynie z relacji delegatów wychodzących z budynku. Członkowie PiS przyznają, że szef partii wygłosił przemówienie, w którym zachęcał do walki o wygraną w wyborach. "Mówił, że ten kongres jest godziną zero i jest ona istotna dla formowania partii, aby osiągnąć sukces w kolejnych wyborach. Podkreślał, że partia z nowym statutem ma uzyskać impuls do ataku" - relacjonował jeden z posłów PiS.
Nowy status PiS
Politycy chwalili też projekt nowego statutu PiS, którego przyjęcie jest głównym zadaniem kongresu. Zdaniem Arkadiusza Mularczyka nowy statut jest "o wiele bardziej jasny, prosty i spójny". "Struktury partyjne są opisane dużo lepiej niż dotychczas" - ocenił. "Nie widzę w statucie zagrożeń czy rażących rzeczy" - dodał.
Według Adama Hofmana, zmiany statutu spowodują większą skuteczność PiS. "My będziemy w przyszłym roku gotowi, by wygrać bój o Polskę" - podkreślił, wyjaśniając, że chodzi o trzy zwycięstwa w wyborach: prezydenckich, samorządowych (w 2010 roku) i parlamentarnych (2011).
"Chcemy byś silniejsi, sprawniejsi, by w tym boju wygrać dla nas Polskę najlepszą, jaką - wydaje nam się - że jesteśmy w stanie zbudować" - dodał.
Bojowy nastrój
Bojowy nastrój jeszcze przed rozpoczęciem kongresu prezentował Jarosław Kaczyński. Szef PiS przekonywał, że jego partia przetrwała mimo prób zmiecenia jej z powierzchni ziemi. Próby takie miało podejmować PO. Jednak - zdaniem Kaczyńskiego - okres popularności Platformy ma sie ku końcowi ze względu na "zaostrzający się zawód społeczny wobec tego wszystkiego, co robi PO". I właśnie to ma pozwolić PiS wrócić do władzy. Gdy tylko partii uda się pokonać - jak określił to lider PiS - "stale podtrzymywany przez potężny sojusz polityczno-medialny antypisowski resentyment".
Kaczyński apelował, by nie wierzyć w plotki o frakcjach, które walczą o wpływy. "Są różne grupy i poglądy jak w każdej partii" - dodał i przekonywał, że nie jest to nic nadzwyczajnego. "Nie dawajcie wiary plotkom w to, że są w naszej partii jakieś frakcje. Ani wieściom o nowych centrach władzy, czy opowieściom o tym, że ktoś ma być eliminowany, a ktoś umacniany" - mówił.
>>> Czytaj więcej o "Join to PiS"
O czym konkretnie dyskutowało 1300 delegatów, którzy zjechali do Warszawy? W nowym statucie znalazły się m.in. zapisy o nowym systemie wyborczym wewnątrz partii, dokładnie ma zostać także określony zakres obowiązków parlamentarzystów. Łatwiejszy ma być dostęp do partii dla osób, które chcą uczestniczyć w jej życiu, choć nie zamierzają zostawać członkami PiS. Chodzi o "Join to PiS" - ikonkę na stronie partii. Po kliknięciu w nią zostaje się "licencjonowanym sympatykiem partii".
Jarosław Kaczyński powiedział, że nowy statut reguluje funkcjonowanie partii "od góry" i "od dołu". Zmiany polegają m.in. na tym, że już 5 osób będzie mogło założyć organizację partyjną na poziomie gminy.
Powołana została instytucja "członka wspierającego", który nie musi płacić składek i nie głosuje w gremiach partyjnych, ale aktywnie może uczestniczyć w życiu partii. Władze centralne PiS składać się będą teraz z dwóch podstawowych ciał: Komitetu Politycznego i Komitetu Wykonawczego, mającego władzę o charakterze organizacyjnym i właśnie - wykonawczym.