Duda o nieobecności na inauguracji Trumpa

Prezydent Andrzej Duda wyjaśnił, że brak jego obecności na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa wynika z braku zaproszenia, co jednak nie wpływa na ich wzajemne relacje. Nie muszę stać w tłumie, by pokazywać dobre relacje – one po prostu są – podkreślił. Dodał, że nowa kadencja Trumpa jest dla niego okazją do dalszego umacniania więzi polsko-amerykańskich.

Reklama

Davos zamiast Waszyngtonu

Podczas konferencji poprzedzającej wylot na Światowe Forum Ekonomiczne w Davos prezydent Duda zaznaczył, że wydarzenie to będzie kluczowym miejscem rozmów politycznych i gospodarczych. W ramach Forum zaplanował spotkania bilateralne, m.in. z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Omówić mają m.in. sytuację Ukrainy oraz otwarcie Domu Ukraińskiego.

Reklama

Zaprzysiężenia Trumpa

Zdaniem Andrzeja Dudy inauguracja drugiej kadencji Donalda Trumpa to istotne wydarzenie nie tylko dla USA, ale i całego świata. Prezydent podkreślił, że ich współpraca podczas pierwszej kadencji Trumpa układała się pomyślnie, co daje nadzieję na dalsze umacnianie relacji Polski z USA w kontekście polskiej prezydencji w Radzie UE.

Dobre relacje z Trumpem?

Prezydent Duda wyraził przekonanie, że jego dotychczasowe rozmowy z Trumpem przyniosą korzyści Polsce. Podkreślił, że Trump "zawsze traktował Polskę przyjaźnie" i dobrze rozumiał potrzeby Europy Środkowo-Wschodniej. Z optymizmem patrzy na kolejne lata współpracy, licząc na dalsze wzmacnianie więzi transatlantyckich.