Daniel Obajtek stanowczo odrzuca krytykę Najwyższej Izby Kontroli. Twierdzi, że NIK nie ma prawa kontrolować Orlenu, ani oceniać aspektów rynkowych fuzji. NIK nie ma prawa wejścia do Orlenu, to jest złamanie prawa i obniżenie wiarygodności spółki – powiedział Obajtek. Według niego, NIK nie może oceniać ryzyka rynkowego ani przeprowadzać wyceny.
NIK: Fuzja nie miała uzasadnienia ekonomicznego
NIK w raporcie oceniła, że:
- Fuzja nie miała solidnych podstaw ekonomicznych.
- Aktywa sprzedano nawet o 5 mld zł taniej, niż były warte.
- Orlen wycenił aktywa m.in. na 8,2 mld zł, a sprzedał je za 4,9 mld zł.
NIK zastosowała te same metody wyceny co Orlen (Equity i Enterprise Value). "Różnica pomiędzy wycenami wynika z niedoszacowania wartości aktywów przez Orlen" – podkreśla Izba.
NIK o Saudi Aramco
Saudi Aramco kupiło 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Uzyskało prawo do 50 proc. produktów wytwarzanych w rafinerii. Według NIK może to ograniczyć wpływ państwa na 20 proc. krajowego rynku paliw. To miało wszystko swój cel – bronił decyzji Obajtek.
Zarzuty NIK
NIK zarzuca, że na doradców wydano 252,8 mln zł, a można było oszczędzić, korzystając z Prokuratorii Generalnej RP. Obajtek odpowiada, że "koszt doradców wyniósł tylko 0,5 proc. wartości transakcji, a standard to 1,5–3 proc. Prokuratoria nie zajmuje się spółkami kapitałowymi.
Jak wyglądał proces fuzji?
- Luty 2018 – PKN Orlen podpisuje list intencyjny ze Skarbem Państwa.
- Lipiec 2020 – Komisja Europejska stawia warunki, m.in. sprzedaż aktywów.
- Czerwiec 2022 – KE zatwierdza nabywców (Aramco, MOL, Unimot).
- 1 sierpnia 2022 – formalna rejestracja połączenia.
- Luty 2024 – NIK publikuje raport, nie zostaje wpuszczona do Orlenu.