W piątkowym wywiadzie dla "Radia Gdańsk" lider pomorskiej PO powiedział m.in., że Karnowski jest "bardzo dobrym samorządowcem" i zasługuje na poparcie Platformy.

Reklama

"Z pełną odpowiedzialnością wierzymy w to, że jest człowiekiem czystym (...) Bierzemy dziś odpowiedzialność za Jacka Karnowskiego" - mówił Nowak. Podkreślił, że część prokuratorskich zarzutów wobec Karnowskiego została umorzona, a sam prezydent uzyskał "mandat publicznego zaufania" w referendum.

"Cieszyć mnie będzie poparcie koleżanek i kolegów z PO, ale decydujący i najważniejszy głos należy do mieszkańców Sopotu" - napisał w oświadczeniu dla PAP Jacek Karnowski, który już wcześniej deklarował, że będzie ubiegał się o wsparcie Platformy Obywatelskiej.

"Jestem bardzo zaskoczony tą decyzją. Ogłaszając taką deklarację Sławomir Nowak złamał statut Platformy, ponieważ wybór kandydata na prezydenta należy do uprawnień miejscowego koła partii. A tak członkowie PO w Sopocie dostali już jasny sygnał, kto jest pupilkiem regionu, nie licząc się z opinią suwerennego koła" - powiedział PAP Jakubowski, członek PO w Sopocie i radny.

Reklama

Dodał, że w tej sytuacji wycofuje się z kandydowania na prezydenta Sopotu. "Nie mam ochoty kopać się z koniem. Nawet jeśli wygrałbym głosowanie w kole, to region może to zmienić. Słowa lidera PO są dla mnie jednoznaczne: +nie czas dziś dla ciebie Jakubowski+" - wyjaśnił.

Podkreślił, że poważnie zastanawia się też nad dalszym członkostwem w PO.



Reklama

Zaskoczenia deklaracją Nowaka nie kryje też inny sopocki radny PO Jerzy Hall (brat Aleksandra Halla).

"To jest kompletnie niezrozumiałe. Platformę stać na wystawienie własnego kandydata. W przypadku Karnowskiego jest przecież akt oskarżenia. Jeśli ktoś ma honor, to w ogóle nie powinien startować. Sam popierałem przed referendum Karnowskiego, uważając, że miał wtedy prawo do obrony, za co zostałem zawieszony w prawach członka partii. Wierzyłem też w słowa obecnego prezydenta, że nie będzie kandydował w kolejnej kadencji" - powiedział PAP Hall.

Zadowolony ze stanowiska szefa pomorskiej PO jest natomiast szef klubu radnych PO-Samorządność Sopot Lesław Orski. "Moja partia pokazała, że nie skreśla nikogo do końca życia. To najlepszy wybór dla miasta. Jacek Karnowski jest człowiekiem niezwykle decyzyjnym i dobrym menadżerem" - uzasadnił.

W czwartek z kandydowania o najwyższy urząd w Sopocie wycofał się inny radny PO w tym mieście Jarosław Kempa, który udzielił swojego poparcia b. wiceprezydentowi Sopotu Wojciechowi Fułkowi. Zapowiedział też, że jeśli PO poprze Karnowskiego, to on nie wystartuje z list tej partii w wyborach samorządowych.

O wyborze swojego kandydata członkowie sopockiej PO mają zdecydować w poniedziałek.



W czerwcu tego roku Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku skierowała do sądu przeciwko Karnowskiemu akt oskarżenia zawierający sześć zarzutów, w tym pięć korupcyjnych m.in. żądanie łapówki w postaci dwóch mieszkań od miejscowego biznesmena Sławomira Julkego.

Na początku lipca Sąd Rejonowy w Sopocie zwrócił jednak ten akt oskarżenia do prokuratury uznając, że konieczne jest jeszcze uzupełnienie materiału dowodowego. Prokuratura Apelacyjna złożyła zażalenie na tę decyzję. Odwołanie rozpatrzy 14 września Sąd Okręgowy w Gdańsku.

W maju 2009 r. po postawieniu pierwszych zarzutów, z inicjatywy Karnowskiego odbyło się w Sopocie referendum ws. odwołania go z funkcji prezydenta miasta. Większość głosujących uznała, że Karnowski powinien pozostać na swoim stanowisku.

W lipcu 2008 r. po nagłośnieniu tzw. afery sopockiej Karnowski zrzekł się członkostwa w PO, której był na Pomorzu jednym z założycieli. Kilku sopockich radnych, którzy poparli w tym czasie Karnowskiego zostało zawieszonych, a sam lider PO, premier Donald Tusk przeniósł się do gdańskiego koła partii.