Gdyby wybory na urząd prezydenta odbyły się wczoraj Polacy tłumnie poszliby do urn (chęć oddania głosu zadeklarowało 64,4 procent rodaków). Bronisław Komorowski zdobyłby głos 43,7 procent respondentów. Ale to jedynie niecałe 10 punktów procentowych więcej niż wynosi poparcie Jarosława Kaczyńskiego (33,9 proc.). A to z kolei oznacza, że dystans między rywalami ewidentnie topnieje.

Mało tego, z sondażu instytutu Homo Homini dla "Dziennika Gazety Prawnej" i "Polsat News" wynika, że i w Sejmie mogłyby zmienić się partyjne proporcje. Różnica między poparciem dla PO i dla PiS wynosi już jedynie 5 punktów procentowych.



Na Platformę chce zagłosować 38,9 procent respondentów, a na PiS - 33,8 proc.





Reklama