"Będzie komitet poparcia, którego członkowie będą stopniowo przedstawiani wyborcom" - powiedział dziennikarzom Napieralski, który we wtorek odwiedził miejscowość Okonek (Wielkopolskie).

Reklama

Kandydat SLD w wyborach prezydenckich podziękował za poparcie udzielone mu przez Wojciecha Jaruzelskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego. "Dwóch z żyjących byłych prezydentów RP powiedziało, że na mnie zagłosuje, to dla mnie duże wsparcie" - powiedział Napieralski.

Lider SLD w kampanii wyborczej stawia na intensywne spotkania z wyborcami i kampanię internetową. Swoje szanse w I turze wyborów ocenia jako dobre.

"Jestem w rankingu wymieniany na trzecim miejscu, to jest miejsce na podium. Mam nadzieję, że uda się wyborcom wytłumaczyć, że wybór między Jarosławem Kaczyńskim a Bronisławem Komorowskim to nie jest prawdziwy wybór, bo są to politycy prawicowi. Prawdziwy wybór to wybór między lewicą a prawicą" - powiedział Napieralski.

Reklama

Szef sztabu wyborczego Napieralskiego Marek Wikiński powiedział z kolei dziennikarzom w Sejmie, że w czwartek spotka się z Kwaśniewskim w sprawie ruchu poparcia dla kandydata SLD. "Pan prezydent zapytał mnie jako szefa sztabu jak może włączy czynnie w kampanię" - mówił Wikiński. Sam Kwaśniewski powiedział w poniedziałek gazecie.pl i TVN24, że nie zostanie członkiem komitetu honorowego Napieralskiego, bo takiego komitetu nie będzie.

Wikiński mówił, że obecnie przygotowywane są spoty radiowe i telewizyjne oraz audycje, które będą emitowane w bezpłatnym czasie antenowym w radiu i telewizji. Jak przypomniał, Napieralski zaproponował, by zrezygnować z billboardów w kampanii wyborczej, a skupić się na debacie o przyszłości Polski. "Jesteśmy konsekwentni i nie będziemy kupowali billboardów wielkoformatowych - 2x5" - podkreślił.

czytaj dalej >>>

Reklama



Niewykluczone są także spoty w płatnym czasie reklamowym, ale - zastrzega Wikiński - bardzo oszczędnie. "Szanujemy każdy grosz, tak by przy optymalnych nakładach uzyskać jak najlepszy efekt. Będziemy pokazywali takiego Grzegorza Napieralskiego jaki jest - młody nowoczesny polityk, jedyny kandydat przyszłości Polski - dodał szef sztabu kandydata SLD.

Obecnie badane są potencjalne hasła, jakie mogą być wykorzystane w kampanii Napieralskiego. "Zostaną wyłonione trzy hasła, które zostaną przedstawione kandydatowi" - poinformował Wikiński.

Podczas swojej wtorkowej wizyty w Okonku Napieralski wziął udział w otwarciu hali widowiskowo-sportowej. Nowa hala otrzymała imię Jerzego Szmajdzińskiego - polityka SLD, wicemarszałka Sejmu i kandydata Sojuszu na prezydenta, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Nadając imię Szmajdzińskiego hali widowiskowo-sportowej radni Okonka postanowili w ten sposób uczcić zasługi Szmajdzińskiego dla lokalnej społeczności. Szmajdziński jako minister obrony narodowej, za symboliczną kwotę przekazał miastu majątek po zlikwidowanej jednostce wojskowej.

W otwarciu hali wzięła udział żona Jerzego Szmajdzińskiego - Małgorzata, która podziękowała za pamięć o mężu i przypomniała jego sportową przeszłość i zamiłowanie do sportu.

Napieralski pytany o obecność na uroczystości Małgorzaty Szmajdzińskiej powiedział, że SLD nie będzie wykorzystywał tragedii pod Smoleńskiem w kampanii wyborczej.

"Ale dzisiaj jest dzień szczególny, bo otwieramy halę, która nosi imię Jerzego Szmajdzińskiego. Nie chcemy używać tej tragedii w kampanii, ale bardzo się cieszę, że ci, którzy utracili tam swoich bliskich udzielili mi poparcia" - powiedział Napieralski.

Nowa hala kosztowała 4,5 miliona złotych. Obiekt ma pełnowymiarowe boisko do piłki ręcznej i koszykówki z 300 miejscami dla widzów.