Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie rozpatruje w trybie wyborczym sprawę Bronisław Komorowski - Jarosław Kaczyński, zwróconą przez Sąd Apelacyjny do ponownego rozpoznania. Sąd zabronił rejestrowania obrazu i dźwięku. Jak tłumaczyła sędzia Małgorzata Perdion-Kalicka, sala sądowa nie jest miejscem do prowadzenia kampanii wyborczej.

Reklama

Kaczyński był pytany przez sędzię, na jakiej podstawie twierdzi, że Komorowski chce prywatyzacji służby zdrowia. W odpowiedzi kandydat PiS powołał się na program PO sprzed kilku lat, który - jak mówił - nie został zastąpiony innym. Według szefa PiS, Komorowski w przygotowaniu programów PO w 2007 roku odegrał bardzo istotną rolę. W tym kontekście kandydat PiS przywołał program partyjny, wyborczy i "Plan Rządzenia".

"Komorowski mówił o nich jak o pewnej całości" - argumentował Kaczyński. Przyznał, że w programie wyborczym mamy do czynienia "z pewną korektą", ale - według niego - nie jest ona sprzeczna z wcześniejszymi planami PO w zakresie służby zdrowia. Jak przekonywał, również komunalizacja - proponowana przez PO - mogła łatwo prowadzić do prywatyzacji.

Kaczyński mówił, że ta sprawa stała się przedmiotem politycznego sporu w kampanii parlamentarnej w 2007 roku, który następnie przeniósł się do parlamentu po wyborach, gdzie - dodał kandydat PiS - skoncentrował się wokół projektu ustawy zdrowotnej.

Reklama

"Media uznawały ten spór za spór o prywatyzację" - mówił Kaczyński. Dodał, że sprawę "prywatyzacyjnego sensu tej ustawy" podnosiły prawie wszystkie ugrupowania sejmowe i były propozycje, które miały doprowadzić do ograniczeń w prywatyzacji.

Kaczyński przyznał, że ta ustawa została zawetowana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który także pojmował ją jako prowadzącą do prywatyzacji. "To była przesłanka do zastosowania weta" - powiedział kandydat PiS.