"Z tego, co wiem, dziadek Donalda Tuska był w Wehrmachcie, o czym prawdopodobnie nie wiedział sam Donald Tusk. Przypomniał mu o tym Jacek Kurski, ale powiedział prawdę. A proszę sobie przypomnieć słowa posła Niesiołowskiego czy Palikota i sprawdzić, ile w nich było prawdy" - mówi Marek Migalski w wywiadzie dla dziennika "Polska".

Reklama

Europoseł nie zgadza się na porównanie Jacka Kurskiego do Janusza Palikota.

"Protestuję przeciwko porównywaniu tych dwóch postaci. Jestem w stanie w tej chwili zacytować pani pięć chamskich i wulgarnych wypowiedzi Janusza Palikota i oczekuję rewanżu w postaci jednego wulgarnego zdania autorstwa Jacka Kurskiego. Gwarantuję, że wygram. PO ma Palikota, Niesiołowskiego, Nowaka. My ludzi takiego pokroju nie mamy, bo prezes wywaliłby ich na zbity pysk" - mówi Migalski.

Były politolog ma bardzo wiele ciepłych słów dla kontrowersyjnego polityka Prawa i Sprawiedliwości.

"Jacek Kurski wspiera swoimi pomysłami kampanię wyborczą i nie wiem, czemu robić z tego aferę. To jeden z najzdolniejszych ludzi z zakresu mediów, jego rady są zasadne i pomocne. Ale jeśli pani pyta, czy Jacek Kurski pojawi się na billboardach, to zapewniam, że nie, bo plotki o jego urodzie są przesadzone" - mówi żartobliwie.

Migalski nie ma wątpliwości, że Jarosław Kaczyński ma wielkie szanse na wygraną 4 lipca.

"To wynik, który odzwierciedla to, co przewidywaliśmy. Jest druga tura, kompletnie rozbita Platforma, która wie, że Bronisława Komorowski ma kolejne 12 dni na kompromitowanie się. Jest nasz sztab, który ma do zaprezentowania Jarosława Kaczyńskiego jako człowieka rozumiejącego państwo i nowe stające przed nim wyzwania. Wynik pierwszej tury stwarza szansę do nadrobienia zaległości i wygranie tych wyborów" - mówi z przekonaniem europoseł.