Debata jeden na jednego – Bronisław Komorowski kontra Jarosław Kaczyński właśnie o służbie zdrowia – miała być ostatnim ostatnim akcentem przed ciszą wyborczą w I turze głosowania. Do debaty jednak nie doszło, a inicjatywę przejęło SLD. Grzegorz Napieralski zaproponował w tej sprawie okrągły stół w składzie: on, Bronisław Komorowski, Donald Tusk, Jarosław Kaczyński oraz Waldemar Pawlak. Dr Jarosław Flis, politolog UJ, twierdzi, że zorganizowany przed II turą wyborów okrągły stół poświęcony problematyce zdrowia to dobra wiadomość dla kandydata PiS.

Reklama

– Jeśli chodzi o pozyskanie wyborców Napieralskiego, unikanie tematów historyczno-obyczajowych, a koncentrowanie się na ekonomii, jest korzystne – podkreśla Flis. W kampanii wyborczej Grzegorz Napieralski podkreślał, że zdrowie musi być w pełni gwarantowane przez państwo. Dostęp do niego musi być równy i bezpłatny.

W te same tony uderzał Jarosław Kaczyński. Dodawał, że nakłady na ochronę zdrowia muszą wzrosnąć z dzisiejszych 4 do 6 proc PKB.

– W tej sprawie zdrowia poglądy Kaczyńskiego i wyborców Napieralskiego są zbliżone. Dyskusja o tym, czy państwo ma wziąć pełną odpowiedzialność za ochronę zdrowia, może przesunąć głosy kandydata Lewicy na Kaczyńskiego – podkreśla Flis.

Reklama

Nic dziwnego, że Jarosław Kaczyński to jedyny polityk, o którym wczoraj było wiadomo na pewno, że weźmie udział w dyskusji. Sztab Bronisława Komorowskiego do ostatnich chwil wahał się, czy kandydat PO pojawi się na spotkaniu.

– Przedstawiciel PO na pewno się pojawi. Czy to będzie Bronisław Komorowski, to dopiero ustalimy – mówiła nam Małgorzata Kidawa-Błońska. Premier Donald Tusk zapowiedział jednak jasno, że o udział w okrągłym stole poprosi minister zdrowia Ewę Kopacz. Zdaniem dr Flisa taka zagrywka zostanie przez wyborców odczytana, jak ucieczka Komorowskiego.

– Gdy się unika walki, jest się przegranym – podkreśla Flis. Politolog podkreśla też, że sam sztab PO wywołał dyskusję o służbie zdrowia, idąc z tematem służby zdrowia do sądu. Chodziło o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w których przekonywał, że Komorowski jest za sprywatyzowaniem służby zdrowia. W tej sprawie sąd uznał wczoraj, że Jarosław Kaczyński musi sprostować nieprawdziwą informację na antenach TVP 1 i TVN oraz w serwisie Polskiej Agencji Prasowej.

Jednocześnie Komorowski nie musi przepraszać Kaczyńskiego za zarzucenie mu kłamstwa w tej sprawie. Rzecznik sztabu kandydata PiS–- Paweł Poncyljusz – zapowiedział odwołanie od wyroku.