Jarosławowi Gowinowi nie podobają się zabiegi sztabu Bronisława Komorowskiego wokół pozyskania poparcia od lewicy. Szef krakowskiej PO mówi otwartym tekstem w dzienniku "Polska", że partia Donalda Tuska przechyla się na lewo.

Reklama

"Rzeczywiście, w kampanii Bronisław Komorowski i jego sztab skupili się na pozyskiwaniu zwolenników na lewo od Platformy, co moim zdaniem grozi lewicowym przechyłem PO" - zarzuca Gowin.

Polityk chce po wyborach poważnej dyskusji o sytuacji w PO. "Spodziewam się, że zaraz po wyborach rozpoczniemy debaty nad zbalansowaniem naszej partii. Siła Platformy polega na naszej różnorodności. Środowisko konserwatywne powinno mieć swój udział w kształtowaniu polityki partii" - mówi.

Gowin nie ukrywa, że strategię Komorowskiego uważa za niewłaściwą. "Rozumiem, że w trakcie wyborów trzeba szanować każdy głos, ale szukanie poparcia wśród wyborców SLD uważam za pomyłkę. Oni 4 lipca i tak w dużej mierze pozostaną w domu, a ci, którzy pójdą, podzielą swoje głosy. Klucz do zwycięstwa leży gdzie indziej" - przekonuje szef krakowskiej PO.

Reklama