Hołownia zapytany w środę podczas konferencji, co po debacie prezydenckiej w Końskich myśli o jednym z kandydatów na urząd prezydenta - Macieju Maciaku, odpowiedział: To, co mówił Maciak, było tym, co mówi Dmitrij Pieskow, tym, co mówi Władimir Putin, tym, co czasami pisze w internecie.

Odnajdywałem w jego wypowiedziach ewidentnie prorosyjską nutę, to jest nuta niebezpieczna dla państwa polskiego- dodał. Według Hołowni "te opowieści o tym, że powinniśmy się teraz rozbroić - tak zrozumiałem to jako skromny widz, te jego wypowiedzi - i czekać jak piesek przewrócony z wyciągniętymi nóżkami, jak Władimir Putin nas "pogilga", ten zbrodniarz, który zabija dzisiaj dzieci w Krzywym Rogu i w innych miejscach w Ukrainie, jest wizją Polski, która jest dla mnie przerażająca" - zaznaczył kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta.

Maciak o reżimie białoruskim

Hołownia zauważył, że Maciak wielokrotnie wypowiadał się na temat tego, jak podoba mu się reżim białoruski i jak widzi dzisiejsze rządy w Rosji. To są bardzo niebezpieczne dzisiaj dla Polski tezy - ocenił. Pan Maciak nie rozumie - i dał tego dowód w czasie tej debaty - że dzisiaj wszystko, co dobre dla Rosji, jest złe dla Polski z takim nastawieniem Rosji, jaką Rosją dzisiaj ma - zaznaczył polityk.

Reklama

Podczas piątkowej debaty w Końskich Maciak pytał Hołownię, czy w przyszłości wycofa ze słów o "wdeptywaniu Putina w ziemię". Opowiedział się też m.in. za budowaniem polityki zagranicznej opartej na sympatii i zapraszaniu do współpracy, a jako przykład wskazał Węgry. Hołownia spytał go wówczas, czy "bierze pieniądze od Putina", czy "robi to jako wolontariusz".

Reklama

Kim jest Maciej Maciak?

Maciej Maciak, 54-letni dziennikarz z Włocławka oraz założyciel Ruchu Dobrobytu i Pokoju, jest jednym z 13 zarejestrowanych przez PKW kandydatów na prezydenta w majowych wyborach. Na swoim kanale "Musisz to wiedzieć" na YouTube, który ma obecnie prawie 67 tys. subskrybentów, prezentuje się jako antysystemowiec i przeciwnik zbrojeń, orędownik "braterskiej" współpracy z sąsiadami na wschodzie, krytyk amerykańskiego kapitału (także w energetyce jądrowej) i rządzących Polską elit, za "dążenie do wojny z Rosją, której ona nie chce". Według Google Trends to głównie o nim szukano informacji w sieci w trakcie piątkowej debaty w Końskich.

Na podejrzenia o powiązania z Federacją Rosyjską Maciak odpowiedział w swoim programie "Musisz to wiedzieć" wyemitowanym w poniedziałek rano. Poinformował, że zebrał ostatecznie 140 tys. podpisów, choć – jak sam przyznał w jednej z wcześniejszych audycji – jeszcze 2 tygodnie przed terminem miał "na ręku 76 tys. 'wyharowanych' głosów poparcia". Przypomniał także, że przeszedł lustrację i otrzymał od Instytutu Pamięci Narodowej "piękną kartę opozycjonisty".

Maciak oskarżył też media o brak profesjonalizmu i "wypisywanie bzdur" na jego temat. Żalił się, że żaden dziennikarz nie próbował zapytać go bezpośrednio, czy ma związki z FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej – PAP). Do czasu nadania depeszy PAP nie udało skontaktować z Maciakiem.