Po niedzielnym głosowaniu Jacek Karnowski oceniał, że frekwencja w mieście podczas drugiej tury wyborów prezydenckich wyniesie ok. 45 procent. "Sopocianie chodzą na wybory, ale dziś jest zimno i ślisko, a to niektórym osobom przeszkadza" - mówił.

Reklama

W rozmowie z dziennikarzami nie ukrywał, że "byłoby miło, gdyby w poniedziałek, na Mikołaja, otrzymał prezydenturę". Jak powiedział, "zobaczymy, ja zrobiłem wszystko co mogłem, przedstawiłem swój program, a teraz wszystko jest w rękach mieszkańców Sopotu". "Najważniejsze, że to mieszkańcy wybierają" - dodał. Obecny prezydent Sopotu głosował z synem Łukaszem w komisji nr 18 przy ul. Wejherowskiej.

W pierwszej turze Jacek Karnowski zdobył 42,5 procent, natomiast Wojciech Fułek 42,39 procent głosów. Rywali do fotela prezydenta Sopotu dzieliło zaledwie 20 głosów: Karnowski otrzymał ich 7722, a Fułek - 7702.