Gubernator Antufjew rozmawiał z dziennikarzami na miejscu katastrofy, gdzie przybył, aby uczcić jej ofiary i złożyć wieńce przed kamieniem, na którym znajduje się tablica.
Jak wyjaśnił, decyzja ws tablicy zapadła już w grudniu 2010 roku, a podjął ją mer Smoleńska Aleksandr Daniluk po licznych sygnałach od obywateli rosyjskich, którzy skarżyli się, że nie rozumieją napisu na tablicy.
Antufjew zaznaczył, że władze smoleńskie nie miały obowiązku konsultować się ze stroną polską, ponieważ miejsce katastrofy znajduje się w ich kompetencjach, na terytorium Rosji.
Rzecznik gubernatora Andriej Jewsiejenkow powiedział PAP, że decyzja była konsultowana z rosyjskim MSZ. Według niego konsultacje odbywały się na szczeblu Ministerstw Spraw Zagranicznych Rosji i Polski.
Rzecznik polskiego resortu spraw zagranicznych Marcin Bosacki mówił w sobotę, że MSZ dowiedziało się o zmianie tablicy w sobotę rano.
Jak podkreślił, "MSZ uważa, że zamiana tablicy tuż przed uroczystościami pierwszej rocznicy katastrofy smoleńskiej jest decyzją złą, niepotrzebną", a strona polska oczekuje od strony rosyjskiej "większej wrażliwości i współpracy". Zmiana tablicy była w sobotę tematem rozmowy MSZ z ambasadorem Rosji.