Była jedną z najbardziej wpływowych kobiet polskiej polityki. Szefową Kancelarii Prezydenta Aleksander Kwaśniewskiego. Kilka tygodni temu odpierała zarzuty, że polityka "psuje kobiety, bo stają się brutalne, perfidne i fałszywe". - Polityka hartuje kobiety, ale i wzmaga wrażliwość - przekonywała Jolanta Szymanek-Deresz. O sporze zwolenników i przeciwników in vitro napisała: "Kto chce, niech dokona, w pełni świadomości, wyboru. Kto nie chce - nie musi. Mam nadzieję, że i jedni drudzy spotkają się kiedyś w tym lepszym świecie".

Reklama

Była zdecydowana i konkretna. Często się uśmiechała, ale nigdy nie traciła profesjonalizmu. Zapytana niegdyś, czy zgadza się z opinią, że jest ostra, stwierdziła: "Wolę określenie łagodna stanowczość". Jednocześnie nie brakowało jej uroku, ciepła, kobiecości. Co roku plasowała się w czołówce rankingów na najlepiej ubraną posłankę.

Wraz z mężem i córką Katarzyną - również prawniczką - uwielbiała spędzać wakacje w gronie znajomych na Mazurach. W czasie wolnym nie rozmawiała o polityce. Pasjonowała się tenisem. Kilkanaście razy zostawała mistrzynią na turniejach Polski adwokatek. W 2007 roku wygrała turniej parlamentarzystów w tenisa ziemnego rozegrany we Wrocławiu.

Adwokat, sędzia. Specjalizowała się w problematyce ochrony własności intelektualnej i przemysłowej. Wiceszefowa SLD. Jako posłanka poświęciła się problematyce konstytucyjnej i międzynarodowej.

Reklama