Choć potem przechodził przez kolejne szczeble żołnierskiej kariery - aż do stopnia podpułkownika, nigdy nie przestał być Jankiem, którego koledzy znali od 10-15 lat. Miał 34 lata.
Jedna z najmłodszych ofiar tej katastrofy. Zawsze uśmiechnięty młody ksiądz, najczęściej w niebieskim mundurze służb powietrznych. Był w pierwszej grupie księży, którzy całą drogę do święceń kapłańskich przechodzili w seminarium jako żołnierze.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama