Brazylijczycy przegrali w MŚ z Holandią po raz pierwszy od półfinału w 1974 (wówczas Pomarańczowi zwyciężyli 2:0).

"Cała filozofia budowy i gry tego zespołu, począwszy od eliminacji, poprzez mundial w RPA była zaprzeczeniem reprezentacji z poprzedniego mundialu. Paradoksalnie skończyło się tak samo. Pogromców z Francji w 1/4 finału zastąpiła Holandia" - oceniła grę podopiecznych trenera Carlosa Dungi stacja telewizyjna "O Globo".

Reklama

Największy dziennik brazylijski "Folha de Sao Paulo", który kilka dni temu, po zwycięstwie w 1/8 finału nad Chile 3:0 omyłkowo poinformował czytelników w dodatku reklamowym o porażce Canarinhos, tym razem nie popełnił gafy, pisząc o odpadnięciu z turnieju w RPA.

"Brazylia godna współczucia. Przez kolejne cztery lata będzie nam towarzyszyć wielkie rozczarowanie. Pozostaje nadzieja, że jako gospodarze mistrzostw świata znajdziemy drogę do sukcesu" - napisano.

Inny dziennik z tego miasta "Estado de Sao Paulo" ocenił: "W jednym spotkaniu brazylijski zespół pokazała to, co miał najlepszego, ale też wszystko, co najgorsze".

Reklama

Sportowy portal internetowy "Terra" uważa, że trener Dunga nie stanął na wysokości zadania. "Skończyły się marzenia o szóstym tytule, bo w drugiej połowie Dunga nie potrafił zapanować nad sytuacją na boisku i pomóc piłkarzom" - zrelacjonowano mecz z Holandią.