Kilka godzin po krytycznym raporcie Biały Dom zapowiedział, że o tym, jak rząd zamierza reagować na zagrożenie bioterrorystyczne, poinformuje prezydent Barack Obama w orędziu, które wygłosi w środę.
Komisja ds. Zapobiegania Rozprzestrzenianiu Broni Masowego Rażenia wskazała, że władze nie kładą nacisku na rozwój medycznych środków zapobiegawczych, na przykład szczepionek i leków niezbędnych do złagodzenia efektów ewentualnego ataku.
"Prawie dziesięć lat po 11 września 2001 roku i miesiąc po próbie zamachu w dzień Bożego Narodzenia, USA nie są w stanie zmierzyć się z kilkoma naglącymi zagrożeniami, szczególnie z bioterroryzmem" - powiedział szef zespołu, senator Bill Graham.
Raport zarzuca trzem z rzędu ostatnim administracjom USA, że z opóźnieniem uświadamiają sobie zagrożenie bioterrorystyczne i na nie reagują. Tymczasem - oznajmił Graham - "wiemy, że Al-Kaida jest zainteresowania bronią biologiczną".
Rzecznik Białego Domu Nick Shapiro zapowiedział, że Obama poprosi swój rząd o przygotowanie "przebudowy systemu" w sferze odtrutek medycznych. Nowy plan będzie oznaczał, że lepsze i tańsze leki będą rozpowszechniane szybciej - wyjaśnił Shapiro.
Zasiadający w komisji emerytowany pułkownik lotnictwa Randy Larsen wskazał, że władze były słabo przygotowane na epidemię grypy A/H1N1 w zeszłym roku. Podkreślił, że były problemy z szybkim przygotowaniem i dystrybucją szczepionek, choć władze medyczne ostrzegały sześć miesięcy wcześniej przed groźbą choroby.
W administracji Obamy nie ma osoby, która kierowałaby ochroną kraju przed bioterroryzmem - zauważył również Larsen.
Komisja została powołana przez Kongres, by ocenić stopień przygotowania rządu do ataku terrorystycznego z użyciem broni masowego rażenia.