Kolejka do Pałacu Prezydenckiego gdzie wystawiono trumnę z jego ciałem, ciągnęła się kilometrami. Cały Aszchabad był zablokowany. Właściwy pogrzeb odbył sie kilkanaście kilometrów od stolicy, w Kipczaku - rodzinnej miejscowości Nijazowa. Jego ciało przewieziono tam na armatniej lawecie. W Kipczaku stoi największy w Azji Środkowej meczet z mauzoleum, w którym spoczywają już członkowie rodziny dyktatora.

Reklama

Saparmurad Nijazow sam się ogłosił ojcem wszystkich Turkmenów, czyli Turkmenbaszą. Wcześniej był pierwszym sekretarzem komunistycznej partii w turkmeńskiej republice Związku Radzieckiego. Jednak dużo łatwiej rządzić krajem, jeśli jest się otoczonym nimbem nieomylności. Ale dyktator nie zapewnił sobie nieśmiertelności. Zmarł w czwartek na zawał serca.

Turkmenbasza nie wyznaczył swojego następcy. Zdaniem znawców tego kraju, może tam dojść o krwawych walk o władzę. Tym bardziej, że Turkmenistan jest bogaty w złoża gazu. A to zawsze łakomy kąsek.