Miłośnicy wędkowania pod lodem wjechali na Bajkał wczoraj rano. Najwyraźniej mieli nadzieję, że lód nie połamie się pod ciężarem ich samych oraz dwóch należących do nich samochodów. Jednak się przeliczyli.

Po południu dryfującą krę z uczepionymi do niej kurczowo ludźmi zobaczyli z brzegu turyści w miejscowości Uguldiejka. Natychmiast powiadomili straż nadbrzeżną. Pomoc ruszyła od razu. Jednak śnieg i bardzo silny wiatr co jakiś czas zmuszają ratowników do powrotu do bazy.

Co roku rosyjscy ratownicy muszą wyciągać kilkunastu miłośników wędkowania pod lodem.