Działaczy B'Tselem poinformował o makabrycznych praktykach izraelskiej armii 15-letni Amid Amira. Jak zeznał chłopiec, żołnierze zmusili go, by przeszukał trzy domy. Mieli się w nich ukrywać palestyńscy bojownicy.
Ale nie on jeden był wykorzystywany przez żołnierzy. Podobne wspomnienia ma 11-letnia Jihan Dadush. Jak opowiadziała brytyjskiej gazecie "The Guardian", żołnierze zabrali ją z domu i kazali wejść do podejrzanego mieszkania sąsiadów. "Miałam iść przed nimi. Kiedy sobie poszli, trzęsłam się ze strachu. Myślałam, że mnie zabiją" - opowiada dziewczynka.
Według działaczy humanitarnych, żołnierze słali dzieci na niemal pewną śmierć, bo... sami bali się, że w przeszukiwanych domach może być niebezpiecznie. Sprawą zajęła się już specjalna wojskowa komisja.