Ten skandal wydarzył się na dopiero co otwartym oddziale intensywnej terapii wieńcowej, czyli tam, gdzie trafiają ludzie z ciężkimi chorobami serca. Kiedy umarł pierwszy i drugi pacjent, nikt nie podejrzewał niczego niezwykłego. Dopiero po ósmym podejrzanym zgonie w ciągu 12 dni funkcjonowania oddziału, do szpitala wkroczyła kontrola.
Jej wyniki są wstrząsające. Zmarli pacjenci zostali podłączeni do śmiertelnego gazu, a nie do tlenu stosowanego w ich leczeniu. Organizmy ośmiu chorych nie były w stanie wytrzymać ogromnej dawki podtlenku azotu stosowanego do znieczuleń.
Skandalem od razu zainteresowała się prokuratura. Wieczorem do szpitala w Castellaneta na południu Włoch wkroczyła ekipa śledczych, a oddział zamknięto.