Władze stanu były już przygotowane na wielką akcję zawracania potężnych zwierząt hałasem. Jednak okazało się to niepotrzebne. Bo wielkie ssaki same zdecydowały się zrobić zwrot o 180 stopni i popłynęły w kierunku oceanu.
Przepłynięcie prawie 150 kilometrów zajęło im zaledwie kilka godzin. Na wszelki wypadek, gdyby wieloryby postanowiły dokonać kolejnej wolty i wrócić do rzeki, wysłano za nimi łodzie patrolowe.