Papieża wybiera się większością 2/3 głosów na konklawe. Do tej pory jednak zdarzało się, że kardynałowie nie potrafili dojść do porozumienia i szybko wybrać kolejnego zwierzchnika Kościoła. Prawdziwy rekord kardynałowie zafundowali wiernym, gdy w 1268 roku zmarł papież Klemens IV. Jego następcę, Grzegorza X, wybrali dopiero po trzech latach! Tak długo się kłócili i naradzali.

Jan Paweł II zmienił te zasady i pozwolił, by po 33 bezowocnych głosowaniach kardynałowie wybierali papieża zwykłą większością głosów. Teraz Benedykt XVI wrócił do tradycji. Specjalnym dokumentem nakazał, by zasada 2/3 głosów obowiązywała zawsze - bez względu na to, jak długo trwa konklawe.

"Chodzi o pewność, że kandydat został wybrany znaczną większością głosów i otrzymał poparcie co najmniej 2/3 uczestników konklawe" - tłumaczy rzecznik Watykanu ojciec Federico Lombardi.

Czy to znaczy, że na biały dym nad Kaplicą Sykstyńską, zwiastujący wybór następnego papieża, będziemy czekać dłużej? Stolica Apostolska uspokaja - czasy, gdy kardynałowie miesiącami kłócili się na konklawe, odeszły bezpowrotnie.