To oznacza, że papież może zostać ogłoszony błogosławionym za rok.

Obecnie w watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych trwa dochodzenie w sprawie domniemanego przypadku cudownego, niewytłumaczalnego z medycznego punktu widzenia wyzdrowienia francuskiej zakonnicy Marie Simon-Pierre z zaawansowanej choroby Parkinsona w czerwcu 2005 roku, a więc dwa miesiące po śmierci Jana Pawła II.

Reklama

Jednak praktycznie od marca nie było żadnego postępu w pracach, gdyż już w ich wstępnej fazie niektórzy współpracujący z kongregacją lekarze zgłosili wątpliwości, czy rzeczywiście była to ta nieuleczalna choroba, czy też tzw. zespół Parkinsonowski, który może sam ustąpić. Dlatego poproszono o dodatkową ekspertyzę. To zaś spowolniło i opóźniło czy wręcz zatrzymało prace.

Postępowanie w sprawie uzdrowienia, przypisywanego wstawiennictwu papieża Polaka, otoczone jest absolutną tajemnicą. Zaangażowane w nie osoby mają kategoryczny zakaz wypowiadania się w mediach i informowania o przebiegu prac; stąd też wszystkie wiadomości są nieoficjalne.

W środę wiarygodne źródło kościelne przekazało PAP informację: proces postępuje i nie ma żadnych przesłanek, aby mówić o jego zatrzymaniu. To pierwsza wiadomość od wiosny, gdy pojawiły się doniesienia o trudnościach i wątpliwościach lekarzy, w rezultacie których nie doszło do zapowiadanego na kwiecień posiedzenia 7-osobowej komisji lekarskiej. Po przedstawieniu opinii jako pierwsze gremium komisja ta miała wypowiedzieć się w głosowaniu, czy sprawę zakonnicy z Francji można uznać za cud.

W czwartek "Il Giornale" podało, że udało się pokonać przeszkody na tym wstępnym etapie i w najbliższych tygodniach komisja lekarska zaaprobuje wybrany przypadek cudu. Nie dojdzie zatem do tego, czego obawiano się najbardziej, to jest zmiany przypadku cudu. Takich sygnałów z całego świata nie brakuje, ale wtedy procedura musiałaby zacząć się od nowa - zauważają obserwatorzy.



Reklama

Według włoskiej gazety jeżeli do grudnia cud zostanie zaaprobowany przez komisję lekarską, potrzebny będzie jeszcze miesiąc na to, aby dokumentację zatwierdziły, także w głosowaniach na dwóch następnych posiedzeniach, komisje teologów, a następnie kardynałów.

W opinii watykanisty dziennika Andrei Torniellego wiosną 2011 roku sprawa trafi na biurko papieża do jego akceptacji. Gdy Benedykt XVI złoży podpis pod dekretem uznającym cud, pozostanie już tylko wyznaczenie daty beatyfikacji. Należy zatem w opinii Torniellego zakładać, że beatyfikacja Jana Pawła II odbędzie się za rok.

Najważniejszy, wcześniejszy etap procesu beatyfikacyjnego, rozpoczętego w czerwcu 2005 r., zakończył się 19 grudnia ubiegłego roku, gdy Benedykt XVI podpisał dekret o heroiczności cnót polskiego papieża.

I właśnie wtedy pojawiły się nadzieje na wyniesienie papieża na ołtarze w październiku 2010 roku, podsycane przez niektóre media.

Kiedy dekret o uznaniu cudu zostanie przez Benedykta XVI zaaprobowany, rozpocznie się bardzo istotny etap logistyczny, nie mający już nic wspólnego z kościelnymi procedurami, lecz mający również istotne znaczenie. Rząd Włoch wraz z Obroną Cywilną, czuwającą nad przebiegiem wielkich uroczystości, we współpracy z Watykanem przystąpi do organizacji wydarzenia, na które przybędą z całego świata setki tysięcy wiernych.