Te zdjęcia obiegły cały świat. Blond loki opadające na czoło, a na twarzy beztroski uśmiech. Natasha tańczy i tuli się do przystojnego mężczyzny. To Gabriel Lansky, 21-letni syn jej adwokata.

A jeszcze rok temu w piwnicy bez okien więził ją porywacz Wolfgang Priklopil. W tej norze spędziła aż osiem i pół roku. W końcu uciekła zwyrodnialcowi, a ten popełnił samobójstwo. Dziewczyna musiała się potem nauczyć żyć od nowa.

Do dzisiaj poznaje świat i z pomocą psychologów wraca do siebie. Teraz Natascha odreagowuje jeszcze całkiem niedawną traumę na wiedeńskich dyskotekach. Bez zahamowań obejmuje i całuje młodego przystojniaka.

To już nie ta sama Natasha, tuż po uwolnieniu z rąk porywacza - pisze niemiecki "Bild". Wtedy cicha, zahukana, ubierająca się w obszerne suknie i chusty. Dzisiaj baluje w stroju wieczorowym, z perfekcyjnym makijażem na twarzy, ze szkłami kontaktowymi zamiast okularów i z modną kolią na szyi. Ta zmiana i szczęście Nataschy zadziwia nawet jej rodziców.

"To musi być bardzo miły człowiek, inaczej moja córka nie spotykałaby się z nim" - powiedział "Bildowi" ojciec Nataschy Kampusch.