W opublikowanym we wtorek raporcie zatytułowanym "Nie dysponuję moim własnym ciałem" organizacja pozarządowa Chińscy Obrońcy Praw Człowieka (CHRD) z siedzibą w Hongkongu przedstawiła stan przymusowych aborcji i sterylizacji oraz obowiązkowych testów ciążowych w najbardziej zaludnionym państwie świata.

Reklama

"Wdrażanie polityki (jednego dziecka) zachęca do przemocy wobec kobiet" - oświadczyła w komunikacie szefowa CHRD Renee Xia. "Nic nie wskazuje na to, że władze lokalne, które starają się wypełniać kwoty (planowania rodzinnego), odpowiadają za dokonywane naruszenia" - dodała.

Pod koniec 2009 roku populacja Chin liczyła 1,33 miliarda ludzi przy olbrzymiej nierównowadze płciowej: na 119 chłopców przypada 100 dziewczynek.

"Bez względu na to, czy parom zezwoli się na posiadanie jednego, czy dwojga dzieci, rząd wciąż stosuje środki przymusowe nie tylko jeśli chodzi o liczbę dzieci, lecz również o metody zapobiegania ciąży" - podkreśliła szefowa organizacji.

Przymusowe aborcje - często dokonywane w ostatnich miesiącach ciąży - są na porządku dziennym w przypadku kobiet samotnych i par, które nie osiągnęły prawnego wieku, by się pobrać - głosi raport CHRD. Kobieta w Chinach może wyjść za mąż w wieku 20 lat, a mężczyzna w wieku 22.

W Chinach polityka planowania rodziny została wprowadzona w 1977 roku. Od początku wzbudza wiele kontrowersji, gdyż jest sprzeczna z wielowiekową tradycją posiadania licznego potomstwa.

Polityka zakłada, że jedna rodzina mieszkająca w mieście może posiadać tylko jedno dziecko. Wyjątki wprowadzono dla rodzin wiejskich oraz mniejszości narodowych. Zezwolono w tych przypadkach na urodzenie dwójki dzieci, pod warunkiem że pierwsze jest dziewczynką. W stosunku do niektórych mniejszości prowadzona jest jeszcze inna polityka, która zakłada możliwość posiadania dwójki lub nawet trójki dzieci.