Zachorowały maluchy w wieku od dwóch do ośmiu lat. Według agencji Itar-Tass, powodem zakażenia jest bakteria, która znajdowała się w hamburgerach. Tym razem jednak - inaczej niż w przypadku Niemiec - wydaje się, że udało się zlokalizować źródło choroby. Wszyscy, którzy uskarżali się na krwawą biegunkę, zjedli hamburgery firmy Steaks Country, kupione w sieci sklepów Lidl. Producent wycofał już całą partię podejrzanego towaru.
Zakażenie zdiagnozowano u dzieci mieszkających w różnych miejscowościach regionu Nord-Pas-de-Calais. Sześcioro trzeba było hospitalizować, a troje podłączono do aparatury do hemodializ. "Ich stan jest poważny, ale nie zagraża życiu" - powiedzieli dziennikarzom lekarze.
Eksperci Ministerstwa Zdrowia uspokajają, że występująca we Francji bakteria "w żaden sposób nie jest związana z infekcją, szerzącą się w Niemczech", która zabiła już 38 osób w całej Europie. W najbliższym czasie zostaną przeprowadzone badania, które mają wyjaśnić charakter infekcji i z całą pewnością wykluczyć jej związek z niemiecką epidemią zarażeń pałeczką okrężnicy EHEC.
Na razie jednak władze radzą obywatelom obsmażać mięso bez uprzedniego rozmrażania, ponieważ groźna bakteria ginie już w temperaturze 65 stopni Celsjusza. Apelują też, by czym prędzej udać się do lekarza w razie wystąpienia podejrzanych objawów.