Na wspólnej konferencji z premierem Donaldem Tuskiem, Merkel powiedziała m.in., że udało się wypracować rozwiązanie dla Polonii w Niemczech i Niemców pochodzenia polskiego.
"Polacy żyjący w Niemczech będą mieli swoje biuro, będzie wspólne opracowanie historyczne, poświęcona zostanie większa uwaga językowi polskiemu. Posunęliśmy się w tej sprawie do przodu" - zaznaczyła niemiecka kanclerz.
Jak zapewniła, Niemcy "nie chcą projektów przeciwko partnerowi, a już na pewno przeciwko partnerowi w Polsce".
"Współpraca między Niemcami i Polską to zachęta dla reszty Europy, że można przezwyciężać konflikty, można trudne relacje historyczne przezwyciężyć. Wszędzie tam, gdzie panuje duch współpracy, można znaleźć rozwiązania" - mówiła Merkel.
Zadeklarowała też, że Niemcy będą mocno wspierać Polskę podczas jej pierwszej prezydencji. "Wiemy, że zwłaszcza program Partnerstwa Wschodniego odgrywa ważną rolę dla polskich przyjaciół" - dodała kanclerz Niemiec.
Merkel powiedziała też, że zarówno Niemcom, jak i Polsce zależy na tym, by euro pozostało stabilną walutą. Jak dodała, jest optymistką, jeśli chodzi o wkład banków w restrukturyzację długu Grecji.
"Łączy nas to, że chcemy silnego euro. Nawet jeżeli Polska nie jest jeszcze w obszarze strefy euro, to zależy nam, i także Polsce zależy na tym, aby euro było stabilną walutą. Czynimy tutaj wiele, aby nią pozostało" - mówiła Merkel po zakończeniu wspólnego posiedzenia rządów Polski i Niemiec.
Dlatego też - przekonywała szefowa niemieckiego rządu - musi zostać zwiększona konkurencyjność Grecji. "Trzeba w terminie średniookresowym zredukować zadłużenie Grecji. Ponadto rząd grecki w parlamencie musi podjąć właściwe decyzje. Poświęciłam, wraz z premierem Grecji, dużo czasu na rozmowy i dowiedziałam się, że jest wola polityczna ze strony Grecji, aby wnieść swój wkład" - powiedziała Merkel.
Zadeklarowała jednocześnie, że Niemcy są gotowe do solidarności na rzecz pomocy Grecji. Jak zaznaczyła przy tym, kosztami ratowania finansów greckich nie można obciążyć jedynie podatników.
"Także banki muszą się w to włączyć, w formie dobrowolnego wkładu własnego. Toczą się rozmowy na ten temat. Jestem optymistką, że ogólnie rzecz biorąc uda nam się osiągnąć pozytywne wyniki, ponieważ jest to w interesie zarówno banków, jak i całej gospodarki, aby euro pozostało stabilną walutą" - podkreśliła niemiecka kanclerz.