Oba kraje są obiektem ataków cybernetycznych, ale za tymi atakami nie stoją rządy - podkreślił Cui.

Agencja Reuters zwraca uwagę, że przedstawiciele Pentagonu mówili w tym miesiącu o poważnym zaniepokojeniu Waszyngtonu atakami cybernetycznymi, podkreślając, że USA są gotowe użyć siły, jeśli uznają je za akt wojny.

Reklama

Na całym świecie obserwuje się ostatnio nasilenie hakerskich ataków na portale instytucji i rządów. Atakowana była min. CIA. Firma Google przypuszcza, że atak na jej pocztę internetową, którego ofiarami byli przede wszystkim pracownicy administracji USA, chińscy dysydenci oraz dziennikarze, wojskowi i urzędnicy z innych krajów azjatyckich, głównie z Korei Płd., został wyprowadzony z Chin.

Agencja Associated Press informuje, że Barack Obama podpisał dekrety prezydenckie, określające zasady prowadzenia przez siły zbrojne USA ataków cybernetycznych i innych komputerowych operacji przeciwko nieprzyjacielowi w ramach rutynowej działalności szpiegowskiej w innych krajach. Określono m.in., kiedy wojsko musi wystąpić o zgodę prezydenta na przeprowadzenie konkretnego ataku cybernetycznego.

Według AP, dekrety te, podpisane ponad miesiąc temu, wieńczą dwuletnie starania Pentagonu o wytyczne dla wojny cybernetycznej.