W ciągu ostatnich 50 lat Hekla wybuchała mniej więcej co 10 lat. Ostatnia erupcja nastąpiła 26 lutego 2000 r., półtorej godziny po zapowiadających ją wstrząsach.

Od dwóch lub trzech dni Hekla wykazuje nietypową podziemną aktywność - wyjaśnił Pall Einarsson z Uniwersytetu Islandzkiego. "Nie musi to oznaczać, że wybuch nastąpi natychmiast" - dodał.

Reklama

Zdaniem innego wulkanologa Ariego Traustia Gudmundssona jeśli erupcja byłaby podobna do czterech poprzednich, nie powinna ona wywołać paraliżu ruchu lotniczego. Wyjaśnił, że w pierwszych sekundach po wybuchu wulkan ten zazwyczaj wyrzuca "jednocześnie pył oraz lawę", podczas gdy jedynie pyły wpływają na ruch lotniczy.

"Oczywiście będzie to zależało od wielkości erupcji. A tego nie da się przewidzieć" - dodał Gudmundsson.

Hekla (1491 m n.p.m.) znajduje się na południu Islandii, w odległości 110 km na wschód od stolicy kraju, Reykjaviku. Wulkan, zwany przez Islandczyków "wrotami piekieł", w ciągu ostatniego tysiąclecia wybuchał ok. 20 razy.

Po zeszłorocznym wybuchu Eyjafjoell i majowej erupcji Grimsvotn naukowcy ostrzegali, że w ciągu kolejnych miesięcy i lat wybuchać będą inne islandzkie wulkany. Na pierwszym miejscu wymieniali właśnie Heklę.

Hekla znajduje się w pobliżu wulkan Eyjafjoell, który w kwietniu 2010 r. wywołał kilkudniowe zamknięcie europejskiej przestrzeni powietrznej. Anulowanych zostało 100 tys. lotów.

Islandia należy do grupy krajów o największej aktywności sejsmicznej na świecie.