Według niej, premier Rosji Władimir Putin polecił szefowi państwowego monopolistycznego przedsiębiorstwa Gazprom Aleksiejowi Millerowi stworzenie warunków dla szybkiego rozpoczęcia budowy. Wcześniej w tym tygodniu Turcja zadeklarowała swą zgodę na przeprowadzenie gazociągu przez Morze Czarne.

Reklama

Putin zlecił również Millerowi wyjaśnienie otwartych kwestii z Ukrainą. To przylegające również do Morza Czarnego państwo obawia się osłabienia swej roli w tranzycie rosyjskiego gazu, eksportowanego do Unii Europejskiej. Roli tej zagroziło już wcześniej w tym roku uruchomienie pierwszej nitki gazociągu Nord Stream z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku.

W trakcie piątkowego spotkania z Putinem Miller poinformował, że Ukraina ocenia wartość swej sieci przesyłu gazu - w której Gazprom chce uzyskać udziały - na 20 mld dolarów.

Miller zapowiedział w tym tygodniu, że pierwsza nitka South Stream powinna zostać ukończona do grudnia 2015 roku. Prawdopodobnie kończyć się ona będzie w północnych Włoszech, a nie jak pierwotnie planowano w Austrii, który to kraj popiera projekt Nabucco.

Poza Gazpromem, inwestorami South Stream są trzy zachodnioeuropejskie firmy energetyczne - niemiecki Wintershall, francuski EdF i włoski Eni.