Do sześciu wzrosła liczba ofiar silnego trzęsienia ziemi, które w niedzielę nad ranem nawiedziło północne Włochy - podała agencja Ansa. Kilkadziesiąt osób jest rannych. Epicentrum wstrząsu o sile 5,9 w skali Richtera znajdowało się w regionie Emilia-Romania. Wstrząsy trwały około 20 sekund. Ziemia zatrzęsła się o godzinie 4.04. W dziesiątkach miast i miejscowości wybuchła panika. Najbardziej wstrząsy odczuli mieszkańcy Bolonii, Ferrary, Modeny, Mantui i Rovigo. W rejonie tych miast są największe zniszczenia. Ale trzęsienie ziemi odczuwalne było na całej północy kraju, między innymi w Weronie i Vicenzy w Wenecji Euganejskiej, w dużej części Toskanii, w Lombardii, Trydencie i Friuli-Wenecji Julijskiej.

Reklama

Trzy ofiary śmiertelne zanotowano w prowincji Ferrara. Dwóch robotników zginęło w miejscowości Sant'Agostino, gdzie zawalił się zakład ceramiczny, a jeden w Ponte Rodoni di Bondeno; runął tam magazyn małej firmy. Koło Bolonii pół godziny po trzęsieniu ziemi na serce zmarła 37-letnia Niemka. Z niektórych, zwłaszcza zabytkowych budynków i małych kościołów zostały tylko sterty gruzów. Zawaliło się wiele hal fabrycznych. Ewakuowano kilka szpitali. Koło Modeny otwarto punkty dla osób pozbawionych dachu nad głową.

Z gruzów udaje się wydobyć żywych ludzi. W miejscowości Finale Emilia wydobyto 5-letnią dziewczynkę, którą przewieziono do szpitala. Pomoc dla niej wezwał krewny, przebywający w Nowym Jorku. Podczas gdy jego rodzina w zawalonym domu nie była w stanie dodzwonić się po służby ratunkowe, on dowiedziawszy się od nich przez telefon co się stało, wezwał je telefonując zza Oceanu. Po silnym wstrząsie nastąpiło kilka słabszych o sile 2,9-3,3 w skali Richtera. Wciąż występują wstrząsy wtórne. Sytuację w rejonach nawiedzonych przez kataklizm określa się jako dramatyczną, a wszystkie służby na czele ze Strażą Pożarną i Obroną Cywilną starają się opanować chaos, jaki zapanował tam w pierwszych kilkudziesięciu minutach po trzęsieniu. W kierunku Mantui i innych miejscowości zmierzają wozy strażackie i inny ciężki sprzęt z Mediolanu.

Niedzielny wstrząs był niemal równie silny, jak trzęsienie ziemi w L'Aquili w Abruzji w kwietniu 2009 roku, gdzie zginęło ponad 300 osób. Tam trzęsienie ziemi miało siłę 6,2 w skali Richtera.