"Dziennik Gazeta Prawna" pisał niedawno, że nowa ambasada RP będzie się mieściła w budynku należącym do firmy, która za bliskie relacje z Aleksandrem Łukaszenką została objęta sankcjami UE.
Dotychczasową siedzibę dyplomaci musieli opuścić, bo wygasła umowa najmu. Przygarnął ich konsulat przy ul. Krapotkina, w którym są stłoczeni.
Najpoważniejszą przeszkodą jest jednak brak kancelarii tajnej. Zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych są w niej przechowywane i przetwarzane dokumenty opatrzone klauzulą "tajne" i "ściśle tajne". Ich ujawnienie mogłoby np. pogorszyć stosunki RP z Białorusią lub utrudnić pracę służb specjalnych.
Zadaliśmy MSZ pytanie, w jaki sposób dyplomaci utrzymują łączność z centralą. Placówka posiada taką łączność i ogniwa niejawne, na jakie pozwalają w takich warunkach obowiązujące przepisy - napisał przedstawiciel biura rzecznika prasowego MSZ.
Chodzi o bezpieczne, szyfrowane notebooki. Za ich pomocą można jednak przesyłać dokumenty opatrzone najwyżej klauzulą "zastrzeżone", najniższą z czterech klauzul informacji niejawnej.
Radosław Sikorski, który był gościem Moniki Olejnik w Radiu ZET, stwierdził: Co do braku możliwości wysyłania zaszyfrowanych informacji to jest nieprawda. Rzeczywiście władze białoruskie nie rozpieszczają dyplomatów, nie tylko polskich.
Komentarze (21)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarsze- Podoba mi sie twoj komentarz bo taka jest PRAWDA. Reszta to "chwyt reklamowy" Brukseli (brukselki)
To My pchamy brudne paluchy w ich prywatne sprawy i ch wiecznie pouczamy. Dziwię się czasem jak oni to wytrzymuja.
Właśnie .. prywatny kołchoz Łukaszenko prowadzi jak chce, a my się wciskamy między jego bydło i kury - bo on ludzi traktuje jak bezrozumne kury i bydło.
Mogą przecież kupić sejf model "Franc Jeger Berlin" w którym specjalizował się Egon Olsen.
O Matko, a zna któś jakiś SUKCES MSZ pod świetlanym kierownictwem Radkowycza ?
Hej !-
A jakież oni mogą mieć tajemnice?