W strasburskim Trybunale Praw Człowieka przejrzałam akta dotyczące skargi Saudyjczyka, al-Nasziriego. Oskarża Polskę, że wydała go Amerykanom, wiedząc, że w USA czeka go kara śmierci.
Mikołaj Pietrzak, pełnomocnik Saudyjczyka: Al-Nasziri twierdzi, iż był przetrzymywany w tajnym więzieniu i torturowany, a następnie przewieziony do bazy wojskowej w Guantanamo. Ekstradycja do USA faktycznie łączy się z możliwością wydania wyroku kary śmierci. To oznacza, że Polska, która podpisała europejską konwencję praw człowieka (sprzeciwiającą się karze śmierci) złamała prawo.
Na razie mamy impas, trybunał oskarża Polskę, że nie chce przekazać mu dokumentów. Czy mimo to może się rozpocząć proces al-Nasziri versus Polska?
Oczywiście, nawet jeśli Polska nie przekaże całej dokumentacji, o którą prosi trybunał. Opieszałość ze strony władz polskich i zasłanianie się tajemnicą państwową nie jest dobrą strategią i na pewno nie pomoże Polsce.
Reklama
Jakiego wyroku oczekuje pana klient?
Reklama
Jednoznacznego stwierdzenia, że Polska naruszyła prawa człowieka. Jakie są na to szanse? Nie chcę spekulować, ale jak powiedziałem, niewystarczająca współpraca strony polskiej z trybunałem szkodzi Polsce. Były już analogiczne sytuacje – np. skargi Czeczeńców przeciw Rosji – w których strona oskarżona stosowała podobną metodę. Trybunał uznał, że brak wyjaśnień ze strony Rosji nie może być poczytany na jej korzyść. Uznał zasadność wszystkich stawianych jej zarzutów, przychylił się do dowodów przedstawionych przez skarżącego i wydał wyrok niekorzystny dla Rosji. Nie zdziwiłbym się, gdyby podobnie się stało w tej sytuacji.
A odszkodowanie finansowe?
Mojemu klientowi nie chodzi o pieniądze, ale o zasady. Nie sądzę zresztą, by ewentualnie zasądzone odszkodowanie stanowiło poważne obciążenie dla polskiego budżetu, bo kwoty zasądzane przez trybunał nie są oszałamiające. Konsekwencje finansowe byłyby czymś mniej istotnym. O wiele ważniejsza byłaby utrata przez Polskę dobrej reputacji kraju, który jest praworządny i dla którego wartości demokratyczne są priorytetem. Kraju, który jest regionalnym przynajmniej liderem w dziedzinie respektowania i propagowania praw człowieka. Przegrana w tej sprawie odebrałaby Polsce mandat moralny do zabierania głosu w kwestiach dotyczących łamania praw człowieka w innych krajach.
Polska gra na zwłokę. Ale czy na zwłokę nie gra także al-Nasziri? Czy oskarżenie Polski, a niedawno jeszcze Rumunii nie jest strategią, która przede wszystkim ma zmniejszyć ryzyko wydania kary śmierci lub przynajmniej opóźnić jej wykonanie?
Dla mojego klienta im szybciej sprawa w Strasburgu się skończy, tym lepiej.