Amerykański informatyk od 23 czerwca mieszka w strefie tranzytowej moskiewskiego lotniska Szeremietiewo.
Wenezuela zaoferowała azyl polityczny Edwardowi Snowdenowi 6 lipca. Dzień później, w jej ślady poszła Nikaragua i Boliwia. Propozycja krajów Ameryki Południowej była odwetem za przetrzymywanie przez 13 godzin samolotu prezydenta Boliwii, Evo Moralesa, na lotnisku w Wiedniu. 4 kraje, w tym Hiszpania, zamknęły przed maszyną przestrzeń powietrzną, bo obawiały się, że jednym z pasażerów jest amerykański informatyk.
Nicolas Maduro potwierdził, że Snowden przyjął jego zaproszenie. - Musi nam powiedzieć, kiedy chce przylecieć, jeśli naprawdę tego chce. Na razie otrzymaliśmy oficjalną petycję o azyl - informował dziennikarzy prezydent Wenezueli. I przypomniał, że udziela nie azylu politycznego, tylko humanitarnego obywatelowi USA, którego - jak to określił - jedynym przestępstwem było powiedzenie prawdy.
Biały Dom zastrzegł, że Snowden może podróżować z Moskwy tylko do USA.