Wenezuelska demokratyczna opozycja jest przekonana, że parlamentarne wybory dzisiaj wygra. Jej liderzy mówią wręcz, że czeka ich albo zwycięstwo, albo wielkie wyborcze fałszerstwo. Bo rzeczywiście, wszystkie liczące się instytuty sondażowe, nawet te uważane za bliskie aktualnej władzy, przewidują zdecydowaną, nawet 30 procentową przewagę antyrządowej koalicji. Eksperci tłumaczą to zmęczeniem Wenezuelczyków trwającym już od ponad roku gospodarczym kryzysem. Takie rzeczy jak mąka, cukier, szampon, czy papier toaletowy stały się trudnymi do zdobycia się dobrami luksusowymi, po które zawsze stoi się w kolejkach, często wielogodzinnych.
Prezydent kraju Nicolas Maduro, nie dopuszcza jednak możliwości tryumfu opozycji. Wielokrotnie w ostatnich dniach groził, że rewolucji boliwariańskiej będzie bronił za wszelką cenę i wszystkimi dostępnymi mu środkami, a nawet - w razie potrzeby - z pomocą armii.