Tajlandzka armia podkreśla, że ogłoszenie stanu wojennego ma na celu uspokojenie targanej od miesięcy protestami Tajlandii i nie jest puczem. Zastępca ambasadora RP w Bangkoku Anna Krzak-Danel w rozmowie z Polskim Radiem podkreśla, że w chwili obecnej wypoczywającym w Tajlandii turystom nie grozi niebezpieczeństwo.

Reklama

Turyści są bezpieczni, podobnie jak byli bezpieczni do tej pory. Ze względu na wprowadzone przez wojsko ograniczenia i zakaz zgromadzeń placówka zdecydowanie zaleca polskim turystom unikanie miejsc zgromadzeń publicznych i śledzenie komunikatów władz - dodała.

Sytuacja w stolicy kraju - Bangkoku jest spokojna. Bez zakłóceń działają też międzynarodowe lotniska.