W tym roku w Drodze Krzyżowej wzięli udział zarówno turyści ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Polski jak i liczna grupa palestyńskich chrześcijan.

Reklama

Przychodzimy tu co roku. To wyjątkowy czas, bo chrześcijanie z całego świata przyjeżdżają tu do nas do Palestyny, by świętować. Jesteśmy z tego dumni - mówi Palestynka Rasza, mieszkająca we Wschodniej Jerozolimie. - Chcemy pokoju. Modlimy się do Jezusa, by dał nam pokój na całym świecie, zwłaszcza w Iraku, Syrii, Palestynie, wszędzie - podkreśla inna Palestynka Teresa.

Helena z Niemiec przyjechała na Drogę Krzyżową do Jerozolimy po raz trzeci. - To kwestia tego w co wierzysz i po co żyjesz. Dla mnie to najważniejszy czas w roku. To źródło mojego chrześcijaństwa - mówi w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia.

Jak relacjonuje obecny na miejscu wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, jerozolimska Droga Krzyżowa liczy w sumie około 600 metrów. Zaczyna się w twierdzy Antonia, gdzie Chrystus miał zostać skazany na śmierć, a kończy w Bazylice Bożego Grobu, w miejscu ukrzyżowania Chrystusa. Trasa wiedzie przez arabską część Starego Miasta, dlatego pielgrzymi przechodzą obok sklepów, restauracji a nawet zakładów fryzjerskich, gdzie toczy się codzienne życie.

Wieczorem w Bazylice Bożego Grobu w Jerozolimie odprawione nabożeństwo pogrzebu Jezusa. Towarzyszyć temu będzie inscenizacja śmierci i złożenia Chrystusa do grobu.