Większość centralnych ulic rosyjskiej stolicy została wyłączona z ruchu. Bez specjalnej przepustki nie można dostać się na żaden z placów okalających Kreml. Kordony policji i czuwający na każdym kroku funkcjonariusze służb specjalnych już od kilkunastu godzin strzegą bezpieczeństwa gości, których prezydent Rosji zaprosił na Paradę Zwycięstwa.
Defiladę żołnierzy i przejazd ciężkiego sprzętu wojskowego obejrzą ambasadorowie państw akredytowanych w Rosji, w tym ambasador Polski Katarzyna Pełczyńska - Nałęcz.
CZYTAJ WIĘCEJ: Parada zwycięstwa w Moskwie. Wśród gości będzie polska ambasador>>>
Obok Władimira Putina zasiądą przywódcy państw, które wzięły udział w II wojnie światowej. Wiadomo, że na trybunie honorowej pojawią się przedstawiciele: Chin, Indii i Sekretarz Generalny ONZ. Kto jeszcze zdecyduje się zasiąść na Placu Czerwonym nie wiadomo.
Defilada z okazji 70. rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem ma być demonstracją rosyjskiej potęgi. Uroczystości w Moskwie upamiętniają zakończenie drugiej wojny światowej, w rosyjskiej historiografii nazywanej Wielką Wojną Ojczyźnianą.
Obecnie 9 maja jest jednym z głównych świąt państwowych w Federacji Rosyjskiej i na Białorusi. Obchodzą je także niektóre kraje obszaru postradzieckiego, między innymi Armenia, Kazachstan czy Uzbekistan. Cała Europa świętuje Dzień Zwycięstwa 8 maja.
Tradycyjna defilada na Placu Czerwonym to pokaz rosyjskiej siły i propagandy. Uczestniczy w niej kilkanaście tysięcy żołnierzy i oficerów, którym towarzyszy najnowszy sprzęt wojskowy, jak transportery, czołgi, samoloty i wyrzutnie rakietowe. Na trybunie honorowej pojawiają się międzynarodowi przywódcy. W tym roku z powodu zaangażowania Rosji w konflikt na Ukrainie, do Moskwy nie pojadą między innymi, prezydent Polski Bronisław Komorowski, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz przewodniczący Rady UE Donald Tusk.
70 lat temu, 9 maja 1945 roku w Rosji wiadomość o zwycięstwie nad hitlerowcami przekazał spiker Jurij Lewitan. Odczytał komunikat wydany przez głównodowodzącego sił zbrojnych i przywódcę partii komunistycznej, Józefa Stalina. Wkrótce do narodu radzieckiego przemówił sam towarzysz Stalin. Ogłosił zwycięstwo nad Niemcami i koniec Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Sowiecki dyktator zapowiedział nowy porządek dla całego kontynentu, mówił o wolności i o międzynarodowym pokoju.
Jednak koniec wojny w Europie nie dla wszystkich państw oznaczał niepodległość i suwerenność. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polska, dostały się w strefę wpływów komunistycznego Związku Radzieckiego. Niepodległe przed drugą wojną światową - Litwa, Łotwa i Estonia zostały siłą wcielone w skład ZSRR i przez ponad 50 lat funkcjonowały jako republiki radzieckie.
Przez kilkadziesiąt lat Dzień Zwycięstwa był obchodzony 9 maja także w Polsce oraz innych krajach bloku komunistycznego. Dopiero od 1990 roku, obchodzimy go 8 maja, razem z całą Europą.
Fakt, że Rosjanie świętują rocznicę zakończenia II wojny światowej 9 maja wiąże się z tym, iż akt bezwarunkowej kapitulacji Trzeciej Rzeszy został podpisany dwa razy. Po raz pierwszy - 7 maja 1945 roku we francuskim Reims, w kwaterze generała Dwighta Eisenhowera. Koniec działań wojennych wyznaczono na godzinę 23.01 w dniu 8 maja. Prezydent Stanów Zjednoczonych Harry Truman i premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill ogłosili jednocześnie 8 maja jako V-E Day, czyli Victory in Europe Day.
Józef Stalin nie uznał niemieckiej kapitulacji z 7 maja. Ze względów politycznych alianci zgodzili się, aby Niemcy sygnowali akt kapitulacji jeszcze raz. Nastąpiło to 8 maja w radzieckiej kwaterze głównej w Karlshorst pod Berlinem. Dokument został poświadczony przez niemieckiego feldmarszałka Wilhelma Keitla. Podpisy pod aktem kapitulacji złożyli także: admirał Hans-Georg Friedeburg i dowódca Luftwaffe, generał Hans-Juergen Stumpff. Kapitulację przyjął radziecki marszałek Georgij Żukow.
Zegar wskazywał godzinę 22.16 czasu środkowoeuropejskiego, ale zgodnie z czasem moskiewskim było już po północy, czyli 9 maja, i tę datę Stalin uznał za Dzień Zwycięstwa. Rosjanie do dziś obchodzą rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej właśnie, 9 maja.