Prowadzone w czwartek i w piątek rozmowy na temat wojny w Syrii dotyczyły aspektów humanitarnych, a także przygotowań do zmian politycznych w tym kraju.
Barack Obama i Władimir Putin zgodzili się co do tego, że w związku z konfliktem syryjskim należy zintensyfikować współpracę dyplomatyczną, a także współdziałanie na innych płaszczyznach.
Mówili o potrzebie kontaktów między przedstawicielami wojsk amerykańskich i rosyjskich mających na celu zwiększenie skuteczności walki z tak zwanym Państwem Islamskim.
Inicjatorem rozmowy miała być strona amerykańska.
W kuluarach 52 Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa doszło do spotkania dwóch grup zaangażowanych w rozwiązanie konfliktów na Ukrainie oraz w Syrii. W tym pierwszym przypadku uzgodniono podjęcie wysiłków na rzecz realizacji porozumień pokojowych podpisanych 12 lutego ubiegłego roku w Mińsku. W drugim przypadku Międzynarodowa Grupa Wsparcia Syrii postanowiła rozpocząć proces zawieszenia broni w tym kraju.
Jak wynika z komunikatu Kremla zarówno Władimir Putin, jak i Barack Obawa podczas rozmowy telefonicznej stwierdzili, że są usatysfakcjonowani ustaleniami jakie podjęto w sprawie Ukrainy i Syrii, ponieważ "mogą one doprowadzić do rozpoczęcia prawdziwego procesu pokojowego".
Według służb prasowych prezydenta Rosji, obaj przywódcy mieli oświadczyć, iż w pełni popierają działania na rzecz zawieszenia broni w Syrii i zobowiązują się do dostarczenia potrzebującym pomocy humanitarnej.
Kreml dość lakonicznie nawiązał w swoim komunikacie do kwestii ukraińskiej, stwierdzając jedynie, że rozmowa dotyczyła "wdrożenia porozumień mińskich jako pakietu przedsięwzięć".