MPS dostał czas do końca grudnia na zebranie 5 mld euro na rekapitalizację; zarząd banku zwrócił się do EBC o przedłużenie tego okresu do 20 stycznia, ze względu na niestabilną sytuację polityczną we Włoszech po podaniu się do dymisji przez premiera Matteo Renziego. EBC odrzucił ten wniosek, argumentując, że odkładanie procesu uzdrawiania banku niczemu nie służy i nadszedł czas, aby w jego ratowanie zaangażował się włoski rząd.
Utrudni to Monte dei Paschi di Siena, najbardziej zagrożonemu i trzeciemu co do wielkości bankowi we Włoszech, podniesienie kapitału zakładowego z pomocą prywatnych inwestorów, wśród których są między innymi JPMorgan i Mediobanca. Problem polega na tym, że zadłużenie publiczne Włoch sięga 133 proc. PKB i rząd ma niewielkie pole manewru, jeśli chodzi o duże zastrzyki finansowe dla zagrożonych banków.
Największym problemem Włoch - a zarazem zagrożeniem dla całej strefy euro - jest właśnie kondycja sektora bankowego. Upadek MPS grozi utratą oszczędności tysiącom prywatnych klientów i inwestorów, pogłębi problemy włoskiego sektora finansowego, a następnie całej gospodarki kraju.