Czekamy teraz na ustalenia grupy dochodzeniowej, która została powołana przez władze obwodu lwowskiego i działa tam na miejscu – powiedział PAP ambasador Jan Piekło. Jest deklaracja ze strony władz obwodowych, że postarają się pomóc przy rekonstrukcji tego pomnika - dodał Piekło.

Reklama

28 lutego w Hucie Pieniackiej mają odbyć się obchody 73. rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej. Ambasador zadeklarował, że będzie uczestniczył w tych uroczystościach, żeby - jak powiedział - podkreślić solidarność polsko-ukraińską i to, że nie damy się sprowokować do tego, żeby nasze stosunki uległy pogorszeniu.

"Potępiamy akty wandalizmu w miejscach pamięci, uważamy je za niedopuszczalne. (Jest to) Oczywista prowokacja. Trwa śledztwo" - napisała na Twitterze rzeczniczka ukraińskiej dyplomacji, Mariana Beca.

Huta Pieniacka to nieistniejąca dziś wieś w rejonie miasta Brody. 28 lutego 1944 roku ukraińscy żołnierze z dywizji SS "Galizien" z 4. pułku policyjnego SS zamordowali tam kilkuset obywateli polskich.

W poniedziałek media obiegły nagrania wideo z Huty Pieniackiej, na których widać rozbity kamienny krzyż i zdewastowane tablice z nazwiskami ofiar zbrodni. Część jednej z tablic zamalowano niebieską i żółtą farbą, co stanowi odwołanie do ukraińskiej flagi. Drugą tablicę pomalowano w kolory flagi Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), pod którą umieszczono litery SS.

Obserwatorzy zwrócili uwagę, że film opatrzony jest napisem w języku ukraińskim, zawierającym rusycyzmy. Odnotowali także, że nagrania wraz z informacjami o tym zdarzeniu trafiły do ukraińskiego, a potem polskiego segmentu internetu, z rosyjskich mediów społecznościowych.

Reklama